Jednymi z najczęściej występujących problemów w życiu z psem, są problemy na spacerze, rodzące masę frustracji u przewodników i u samych psów. Kiedy zaczynamy przyglądać się z bliska psu, jego zachowaniom na spacerze, kiedy zadajemy pytania o to jak wyglądają codzienne spacery, co się na nich dzieje, bardzo często okazuje się, że przyczyną wszystkich nerwów, nakręcających się problemów, jest właśnie sam spacer i to co się na nim dzieje ?. Z resztą spacer który nie zaspokaja we właściwy sposób potrzeb naszych psów, to też przyczyna wielu problemów z zachowaniem w domu. Dlatego dzisiaj przychodzę do Was z 6 elementami spaceru idealnego, który wzmocni Waszą relację z psem, uspokoi psią głowę, zaspokoi większość potrzeb elastycznych psa ;).

Sprzęt spacerowy

O tym dlaczego linka spacerowa powinna być odpowiednio długa już pisałyśmy tu: https://www.passionblog.com.pl/dlugosc-ma-znaczenie/
Ale sprzęt spacerowy to nie tylko linka! To również obroża lub szelki. Jeśli nasz pies chodzi w niewygodnych, ograniczających fizjologiczny ruch szelkach, to sam spacer może nie być dla niego przyjemny. Jeśli spacerujemy na obroży, która jest zapinana na klamrę i musimy są zapinać naprawdę ciasno, bo nasz pies jest mistrzem ucieczek, no to znów – brak wygody i stały ucisk na szyi mogą irytować i zwiększać ryzyko wybuchów emocjonalnych w trakcie spaceru. Zatem powinniśmy zadbać, żeby obroża była odpowiednio szeroka, wygodna, dostosowana do potrzeb psa, a szelki nie ograniczały jego fizjologicznego ruchu, nie zsuwały się na boki, nie wpijały boleśnie w ciało. Nieustannie polecam najbardziej obrożę z płynną regulacją, lub obrożę półzaciskową, a jeśli chodzi o szelki, to głównie guardy.

Eksploracja

Nie pozwalać psu węszyć to tak, jak nie pozwalać człowiekowi patrzeć. Węch jest naczelnym psim zmysłem, pełni ogromnie ważne funkcje we wszystkich aspektach psiego życia. Poszukiwanie nowych zapachów spacerowych, węszenie po tropie, znajdowanie zapachów pozostawionych przez inne psy i analizowanie ich – każdy pies tego potrzebuje. Węszenie obniża emocje, komunikacja zapachowa poprzez wymianę zapachów, jest najbardziej kulturalnym i bezpiecznym sposobem wymiany informacji z drugim psem, a wywąchiwanie tropów dzikiej zwierzyny na spacerach potrafi naprawdę solidnie zmęczyć głowę. Zatem naprawdę powinniśmy dawać psom możliwość wąchania siuśków innych czworonogów. Nic się również nie stanie, jeśli raz na jakiś czas wywęszą zdechłego ślimaka w trawie i postanowią się w nim wytarzać. A już na pewno warto uzbroić się w cierpliwość, kiedy psiak przystaje w trakcie spaceru, zawąchując się intensywnie i długo w konkretnym miejscu, bo najpewniej w tym momencie właśnie odbywa się bardzo ważna wymiana informacji (oczywiście wyjątkowe sytuacje traktujemy wyjątkowo, zatem jeśli Wasz pies bardzo nakręca się zapachami psów w swojej okolicy, to możliwość swobodnej eksploracji środowiska należałoby zapewnić mu np. w trakcie spacerów wyjazdowych w nowe miejsca)

Nowe miejsca i zmienne trasy spacerowe

Ten punkt bardzo mocno wiąże się z poprzednim. Po pierwsze im większa pula spacerowych tras w różnych parkach, tym więcej różnych ciekawych zapachów do poznania i analizowania. Ale nie tylko. Nowe i różnorodne trasy spacerowe to też więcej okazji do habituacji różnych bodźców, ćwiczeń w różnorakich rozproszeniach. Jeśli wpadamy w pułapkę chodzenia na długi spacer wyłącznie w to samo miejsce (lub wymiennie 2, no góra 3 te same miejsca) to mocno ograniczamy naszemu psu atrakcje spacerowe. Ostatecznie długi spacer i wspólne aktywności w trakcie jego trwania, są jedną z nielicznych prawdziwych psich rozrywek. Warto zadbać zatem o różnorodność, dzięki której nasze psy lepiej się wyciszają i są spokojniejsze.
Uwaga! Ponownie jak ze wszystkim, ilość nowych tras i bodźców w miejscach, w które chodzimy z psami na spacery, należy dostosować do konkretnego psiura. Psiaki bardzo wrażliwe, zwykle dużo lepiej będą się czuły w miejscach spokojnych, na przestrzeniach, gdzie zagrożenie widać z daleka i to w takie miejsca powinniśmy wybierać się z nimi na większość spacerów (bo oczywiście nie wszystkie, należy też pracować nad oswajaniem psa z bodźcami).

Czas

Znowu – to zależy od całej masy czynników, ale uśredniając – zdrowy pies, niezależnie od gabaryty, potrzebuje dziennie długiego spaceru, trwającego ok. godziny. Niemniej, będą psiaki, którym ta godzina dziennie absolutnie nie wystarczy do zaspokojenia wszystkich potrzeb elastycznych na właściwym poziomie. Ale niezależnie od tego, czy mamy psiego seniora, czy młodego psiaka o mocno wymagającej zmęczenia głowie, idąc na długi spacer z psem, warto mieć ten czas zarezerwowany wyłącznie dla psa. Nie ważne, czy Twojemu psu wystarczy 40 minut, czy potrzebuje 2 godzin, warto, żebyś miała zarezerwowany ten czas tylko dla czworonoga. Rozpraszające rozmowy telefoniczne, czy odpisywanie na wiadomości mailowe naprawdę warto odbyć kiedy indziej. Czasami zdarza mi się chodzić na wspólne spacery z moimi psami, w gronie moich znajomych. Zawsze na początku takiego spaceru uprzedzam, że to jest czas dla mnie i psiaków szczególny, w związku z tym zdarzy mi się zapewne przerwać rozmowę w pół zdania, żeby udzielić czworonogom wsparcia, z pewnością czasem nie dosłyszę czegoś, co ktoś do mnie powiedział. Bo 70% mojej uwagi jest z moimi psami i jestem skupiona na tym, żeby zauważać co do mnie mówią, kiedy potrzebują mojej uwagi, albo gdy planują zrobić jakąś głupotę. Jeśli jestem uważna, to mogę również na czas reagować w trudnych sytuacjach spacerowych (np. na zbliżającego się psa podbiegacza, czy pojawiające się znikąd ręce, chcące koniecznie pogłaskać Amirę, moją pudlicę), dzięki czemu zabezpieczam moje psy przed frustracją pospacerową.

Pies na łące


Praca, zadania, zmęczenie psychiczne

Spacer to świetna okazja do zmęczenia psiej głowy i budowania kompetencji psa w wielu różnych dziedzinach. Jasne, możemy ćwiczyć po prostu podstawy psiego posłuszeństwa, ale możemy również dokładnie te same komendy wykonywać np. z murków, głazów, większych zwalonych pni, co wprowadzi do standardowej pracy z psem, elementy budowania świadomości ciała. Możemy sięgnąć po pracę węchową – od standardowego chowania smaczków w korze drzewa czy innych zakamarkach, przez tropienie, aż po nosework w terenie. Możemy skupić się na aktywnościach bardziej fizycznych, czyli wprowadzić do spacerów elementy psiego fitnessu, sztuczek, czy też pracy z aportem lub frisbee . Każdy z tych elementów, robiony w sposób dobrany do naszego psa, ma potencjał, aby po pierwsze wzmocnić Waszą relację z psem, po drugie przyjemnie zmęczyć psychicznie (chociaż osobiście wolę mówić o komfortowym zaspokojeniu potrzeb i umożliwieniu realizacji zachowań z łańcucha łowieckiego), po trzecie zbudować pewność siebie czy samodzielność u Waszego psiaka.

Zabawa

Zabawa z psem w trakcie spaceru, to również mega ważny element budowania relacji z przewodnikiem. Właściwie mogłabym umieścić ją w jednym punkcie z pracą, bo właściwie stosowane dają nam wiele podobnych efektów, ale dla mnie jest kilka istotnych różnic pomiędzy nimi. Zabawa to zupełny brak oczekiwań, brak presji w treningu, luźne zasady, pozwalanie psu na nieco więcej niż zwykle. Bawiąc się pozwalam psom na złapanie mnie delikatnie paszczą za rękę. W jej trakcie pojawia się również dużo kontaktu fizycznego między mną a psami, którego w pracy raczej unikamy. Pozwalam im często na dyktowanie tempa i intensywności zabawy, co znów w trakcie pracy raczej nie jest możliwe. Zabawa rozładowuje napięcia, podnosi poziom dopaminy i serotoniny (a taka w bliskim i przyjemnym kontakcie z przewodnikiem również poziom oksytocyny), czyli uszczęśliwia psy. Natomiast musimy uważać na to w jaki sposób bawimy się z naszym psem. Problemem w zabawie jest często presją ciałem, rodzaj zabawki jaką oferujemy psu, czy też samo tempo, albo intensywność zabawy. No i jeśli bawimy się na co dzień z psami w domu, to może się szybko okazać, że zabawa z nami na spacerze wcale nie będzie atrakcyjna dla psów.

Każdemu według potrzeb

Podsumowując – w trakcie spaceru z psem powinniśmy skupić się na realizacji potrzeb gatunkowych w atrakcyjny sposób, skupiając się na budowaniu mocnej relacji z psiakiem. Zwróćcie proszę uwagę, że nie napisałam tu o kontaktach społecznych z innymi psami – to temat rzeka, na który więcej informacji znajdziecie w postach, które już znajdują się na blogu:
https://www.passionblog.com.pl/czy-psy-powinny-bawic-sie-z-innymi-psami/
https://www.passionblog.com.pl/czy-psy-musza-sie-ze-soba-bawic/
Proporcje między eksploracją, pracą i zabawą będą różne u różnych psów. Taką bardzo ogólną zasadą jest ⅔ eksploracji do ⅓ aktywności z przewodnikiem, ale oczywiście nie jest to ani zasada żelazna, ani zawsze najlepsza dla Waszego psa. Dodatkowo rodzaj pracy, czy sposoby na wspólną spacerową zabawę też będą się różnić, np. zależnie od predyspozycji rasowych, temperamentu, wieku psa, czy jego indywidualnych potrzeb. Niemniej wypada przyjąć, że chcąc zafundować swojemu psu dobry spacer, warto być kimś więcej, niż tylko trzymaczem smyczy i automatem ze smaczkami ;).

A jeśli chciałbyś zgłębić temat spaceru idealnego, żeby Wasze wspólne aktywności były jeszcze przyjemniejsze dla Ciebie i Twojego psa, to zapraszam do naszego webinaru o spacerze idealnym -> https://www.passionblog.com.pl/sklep/webinary/webinar-spacer-idealny/