Z całej naszej pracy w posłuszeństwie, spośród wszystkich komend nad którymi pracujemy najważniejszą jest „DO MNIE” i to chyba nie ulega żadnej wątpliwości. To umiejętność psa, która czasem ratuje zdrowie, a nawet życie. Komenda DO MNIE wbrew pozorom jest jedną z trudniejszych, choćby dlatego że bezpośrednio łączy się z rezygnacją. Często niestety używamy jej tylko awaryjnie i zapominamy o jej budowaniu na różnych płaszczyznach i w różnym otoczeniu.

Ważne jest również jak hasło wybieramy do przywołanie. Najlepiej, żeby było to słowo którego nie nadużywamy na co dzień, np. chodź. Komenda która ma być sygnałem powrotu powinna być wypowiadana tylko wtedy, gdy faktycznie tego potrzebujemy.

Jak zacząć?

Na skuteczność przywołania wpływ ma ogromna masa czynników, od poziomu naszej relacji przez ilość otaczających bodźców, aż po zaniedbanie w pielęgnacji i treningu.

  1. Podstawą skuteczności przywołania jest nasza atrakcyjność. Pies musi chcieć do nas wrócić, więc muszą się dziać przy nas super fajne rzeczy. Wykorzystujemy tu jedzenie oraz zabawkę. Są psiaki zmotywowane bardziej na jedzenie, a są takie które uwielbiają zabawę. Powinniśmy zachować między nagrodami balans, jednak dobrze wiedzieć co bardziej motywuje psa.

    *Jeśli Twój psiak nie chce jeść, totalnie nie interesuje go zabawka to najpierw musimy zbudować MOTYWACJĘ!

    Kilka słów o tym, dlaczego pies nie chce jeść:
    https://www.passionblog.com.pl/dlaczego-pies-nie-chce-jesc/

    Zabawa z psem, bardzo ważna potrzeba w życiu psiaka, poniżej w linkach więcej o poprawnej zabawie:
    https://www.passionblog.com.pl/jak-bawic-sie-z-psem/
    https://www.passionblog.com.pl/jak-nie-bawic-sie-z-psem/
  2. Atrakcyjność w oczach psa budujemy również dzięki emocjom, które towarzyszą w czasie treningu. Jeśli chcemy, by psiak do nas wrócił, warto komendę wypowiadać głośno, wyraźnie i z pozytywnymi emocjami, a gdy tylko psiak biegnie w naszą stronę, słownie nagradzamy go hasłem SUPER PIES lub DOBRZE. Możesz sam_a zdecydować jakiego hasła będziesz używać, ważne żeby było autentyczne i psiak miał z nim pozytywne doświadczenia. Uwaga! Murmurando pod nosem nie jest dla psa atrakcyjnie i nie wpływa na zwiększenie chęci przyjścia do przewodnika ;). Wzmacnianie psa kiedy już do nas biegnie można nazwać takim ,,pomostem’’ zanim dostanie nagrodę w formie jedzenia czy zabawki.
  3. W pierwszej fazie nauki powinniśmy wybierać miejsca spokojne, bez nadmiernej ilości bodźców. Dobrym rozwiązaniem będzie łąką, na której widzimy co się dzieje dookoła i nie zaskoczy nas np. podbiegający psiak, bo odpowiednio wcześnie możemy zareagować (oddalić się lub też przestać ćwiczyć przywołanie i dać psu sygnał końca treningu). To ważne, żeby na początku nie używać jeszcze nie w pełni wypracowanej komendy w awaryjnych sytuacjach. Jest duże prawdopodobieństwo, że psiak na nią nie zareaguje, a my w ten sposób możemy “spalić” to hasło.
  4. Zawsze wykorzystujemy linkę treningową, najlepiej około 10m (o zaletach tego sprzętu przeczytasz tu: https://www.passionblog.com.pl/jak-wybrac-linke-treningowa/ ) Pracujemy na niewielkich odległościach, bo jak w każdym ćwiczeniu, korzystamy z metody małych kroków. Może się zdarzyć tak, że przywołamy psa w zbyt trudnych warunkach i nie będzie on skory do powrotu. W takiej sytuacji wspomagamy się linką, delikatnie ją napinamy i odbiegamy od psa. Staramy się jednak, by takie sytuacje miały miejsce jak najrzadziej. Dbamy o to, aby przywołanie możliwie zawsze kończyło się sukcesem dla psa.
  5. W czasie spaceru przeplatamy naukę przywołania ze swobodną eksploracją terenu. Możemy na przykład, wołać psiaka, zapiąć go na smycz i po chwili znów go odpiąć. Takie działanie ma na celu pokazać psu, że przywołanie nie zawsze oznacza całkowity brak wolności. Inną możliwością jest też zawołanie psiaka i praca z nim z wykorzystaniem innych komend, które psiak zna i lubi. W ten sposób psiak kojarzy komendę, której używamy na przywołanie z czymś dla niego przyjemnym, a co za tym idzie, chętniej i częściej będzie do nas wracał.
  6. Nauka rezygnacji z bodźców jest nieodłącznym elementem przywołania. To znaczy, że jeśli Twój psiak ma problem z innymi psami czy ludźmi w przestrzeni, to trzeba pracować wielotorowo, a nie tylko nad przywołaniem.
Pies biegnie nad wodą


Ćwiczenia

PODĄŻANIE

  • Stojąc przodem do psa bierzemy w dłoń garść jedzenia.
  • Otwartą dłoń z jedzeniem podkładamy pod pysk psa.
  • Cofamy, tak by psiak miał cały czas kontakt z naszą ręką i chętnie wyjadał jedzenie.
  • Pilnujemy, by początkowo to pies wyznaczał tempo i był ciągły kontakt nosa z naszą dłonią.

PODKŁADANIE KOMENDY

  • Gdy pies biegnie w naszą stronę sam od siebie podkładamy hasło DO MNIE (lub inne, które będzie waszym przywołaniem), to idealna okazja do wzmocnienia komendy. Pamiętaj o tym, aby entuzjastycznie nagradzać swojego psiaka.

ZABAWA

  • Zabieramy dwie zabawki, najlepiej dwie takie same
  • Gdy psiak jest zainteresowany jedną zabawką, oddalamy się z drugą i zwracamy uwagę psa. Jeśli tylko zwróci się w naszym kierunku wypowiadamy komendę używaną na przywołanie, mocno zachęcamy go zabawką, gdy przybiega nagradzamy psa super zabawą w przeciąganie.

ZMIANA KIERUNKÓW

  • Na spacerze uczymy psiaka, by zwracał uwagę gdzie jesteśmy. Mając psiaka na lince zmieniamy kierunki, by podążał za nami i zwracał uwagę gdzie jest przewodnik. Można również czasem schować się psu np. za drzewem. Jednak to ćwiczenia trzeba odpowiednio dostosować do możliwości psa, ponieważ nie dla każdego będzie ono dobre.
Pies biegający w lesie


Czego unikamy?

  • Nigdy nie karamy psa za przyjście. Nawet jeśli zanim wrócił do nas, podbiegł do psa, czy poszedł za zapachem i trwało to dłuugo. Bardzo ważne, by powrót psa był zawsze dla niego przyjemny!
  • Nie wołamy psa komendą gdy jest mała szansa, że przyjdzie bo np. na horyzoncie pojawił się interesujący bodziec.
  • Na początku nauki nie wołamy psa ze zbyt dużych odległości, bo zanim psiak do nas dobiegnie po drodze może go wybić wiele rzeczy, z których jeszcze nie potrafi rezygnować.
  • Nie wołamy psa tylko awaryjnie, albo wtedy gdy kończymy spacer. W ten sposób możemy psu skojarzyć, że nie warto wracać do przewodnika, bo to oznacza koniec wolności.

Szanujmy siebie i otoczenie.

Kochani pamiętajmy o otoczeniu o innych psach i przewodnikach. Każde z nas ma jakieś plany czy jakąś robotę do zrobienia. Starajmy się nie podchodzić do życia na zasadzie “mój pies jest odwoływalny więc wolno mi wszystko”. Pamiętajmy, że jeśli już naprawdę chcemy puszczać psa z linki, to niech będzie w kontrolowanych warunkach, w których nie przeszkadzamy sobie nawzajem. Podbieganie psa do innych psów może naprawdę wiele napsuć innym psiakom i ich właścicielom. Pamiętajcie także o szacunku do mieszkańców lasów. Idąc na spacer do lasu, to my jesteśmy w nim gośćmi. Wchodzimy w strefę dzikich wolno żyjących zwierząt. Szanujmy to, bo nie jesteśmy nadistotami. To one są u siebie i pewnie nie są jakoś specjalnie zachwycone naszą obecnością. Myślę że jeśli zdamy sobie z tego sprawę i podejdziemy do spaceru z takim nastawieniem to utrzymamy równowagę i wszyscy będą zadowoleni.

Pies w wodzie


Nigdy nie przestawajcie budować przywołania. To komenda o którą trzeba stale dbać i być w stosunku do niej bardzo ostrożnym. Łatwo zepsuć tę robotę. Idąc na spacer z psem, skupmy się właśnie na nim. Obserwujemy zachowania i kontrolujemy bodźce, gwarantuje że to właśnie jest kluczem do sukcesu.

Łapa!