Zdecydowane! Dogfrisbee to wymarzony sport dla nas, zabieramy się za treningi i zawody będą stać przed nami otworem! Kupujemy pierwszy dysk w sklepie zoologicznym, rzucamy psu, a on kompletnie nie jest nim zainteresowany… Czy to znaczy, że się nie nadaje i może jednak lepiej odpuścić? Niekoniecznie! Po prostu nie daliśmy mu szansy na zrozumienie, o co w ogóle chodzi w tej zabawie ?

Jak w takim razie zacząć? Zacznijmy od niezbędnika 😉

Co będzie nam potrzebne?

  • dwie podobne zabawki w formie szarpaka
  • dwa dyski do dogfrisbee

Niezwykle istotne jest, żeby używać wyłącznie dysków przeznaczonych dla psów. Ludzkie dyski różnią się od tych psich między innymi rodzajem materiału, stopniem twardości i wagą, co czyni je niebezpiecznymi dla psiego pyska. Osobiście polecam dyski ze strony www.dogfrisbee.pl – dobrym wyborem na początek będą dyski typu Fastback, które dobrze zawisają w powietrzu. W zależności od preferencji naszego psa możemy wybrać jego podstawową wersję – Fastback Standard lub dla czworonogów o delikatniejszym chwycie – Fastback Flex lub Fastback Super Flex. Dla psiaków wyjątkowo wrażliwych możemy pomyśleć o zakupie dysków typu SofFlite, jednak powinniśmy liczyć się z faktem, że są one mało odporne na psie zęby. Nie powinniśmy korzystać z dysków, które mają uszkodzony rant albo ostre zadziory (w zależności od stopnia zniszczeń z pomocą może nam przyjść jeszcze papier ścierny). Pamiętajmy, że psiak łapie dyski do pyska, co powinno być dla niego przyjemne i komfortowe ? Jeśli Fastbacki okażą się być za mało wytrzymałe dla Waszego psa albo myślicie już o dalszych rzutach, możecie rozważyć zakup dysków Hero Xtra Distance. Są one trochę bardziej odporne na psie zęby, ale jednocześnie też dużo szybsze, więc będą odpowiednim wyborem dla dobrze zmotywowanych psiaków. Dla psiaków o stalowych szczękach, którym Fastbacki i Hero Xtra wystarczają zaledwie na jeden chwyt, z pomocą mogą przyjść bardzo wytrzymałe dyski typu Eurablend, Superstar czy Superhero. Jeśli planujecie rozpocząć treningi z małym psem i zastanawiacie się od czego zacząć, warto spróbować najpierw ze standardowej wielkości dyskiem, bo często nawet te mniejsze psiaki bardzo dobrze sobie z nimi radzą. Jeśli jednak okaże się, że Wasz psiak preferuje mniejsze dyski, możecie rozważyć zakup frisbee typu Hero Super Atom 185 – są wytrzymałe i dość przyjemne dla psiego pyska, zaś dla tych o bardzo mocnych szczękach – Jawz Pup, dla nieco delikatniejszych – SofFlite Pup, a dla tych najmniejszych – Hero Pup.

Zabawa w dogfrisbee


Dyski kupione, nie możemy się doczekać pierwszego treningu. Od czego mamy zacząć?

Przede wszystkim, będzie nam potrzebna motywacja! Być może my mamy jej aż zanadto, ale nasz psiak jeszcze nie wie, że dyskami można się w ogóle bawić ? No i właśnie – umiejętność wspólnej zabawy i czerpanie z niej przyjemności będą tutaj kluczowe. Przyda nam się również czytelna i zrozumiała dla psiaka komunikacja. Tutaj przychodzi pora na chwilę refleksji – czy nasz psiak w ogóle cieszy się na widok zabawek, jest chętny do przeciągania się? Czy po wygranej wraca do nas, żeby kontynuować wspólną zabawę czy może ucieka ze zdobyczą na drugi koniec ogródka i za nic w świecie nie chce się do nas zbliżyć? Łapie zabawkę na komendę czy może skacze po nas jak szalony, kiedy trzymamy ją wysoko w górze? Potrafi ją oddać na naszą prośbę, czy raczej powtarzamy słowo ‘puść’ jak mantrę, cierpliwie (albo i nie) czekając aż wreszcie zdecyduje się poluźnić na chwilę swój chwyt? ?

Te wszystkie umiejętności przydadzą nam się do treningów dogfrisbee i zanim zaczniemy ćwiczenia z dyskami, może popracować sobie na zabawkach.

Po pierwsze – zabawa, jak sama nazwa wskazuje, ma nam sprawiać radość. Czy będziemy dobrze się bawić, jeżeli ciągle będziemy przegrywać, a kiedy w końcu uda nam się uzyskać na chwilę przewagę, nasza zdobycz zostanie nam natychmiastowo odebrana? Raczej nie ? Dobrym pomysłem na pokazanie psiakowi, że można się z nami fajnie bawić, jest zabawa na dwie zabawki. Będą nam do tego potrzebne dwa, najlepiej podobne do siebie szarpaki. W przypadku delikatnych, nieśmiałych psiaków, dobrze będzie używać szarpaków na długiej rączce. Zachęcamy psiaka do złapania pierwszego z nich, uciekając nim po ziemi, a kiedy mu się to uda, przeciągamy się z nim chwilę, wykonując delikatne ruchy na lewo i prawo. Jeżeli psiak mocno trzyma zabawkę i jest zaangażowany, możemy dodać sobie nieco więcej dynamiki. Istotna jest tutaj nasza postawa, im bardziej potraktujemy to jako zabawę również dla nas, tym chętniej psiak będzie się angażował. Nie bójmy się odzywać się do psiaka w trakcie czy wydawać dziwne (dla osób postronnych) dźwięki, żeby zachęcić go do zabawy ? Po chwili wspólnego przeciągania (może to być moment, w którym psiak mocniej pociągnie zabawkę) puszczamy zabawkę (dajemy psu wygrać) i wyciągamy zza pleców drugą, którą również uciekamy po ziemi, zachęcając psiaka do porzucenia tej pierwszej i podjęcia zabawy tą drugą. Dzięki temu, że pies podczas takiej formy zabawy ma też możliwość wygrać, wzmacnia się jego pewność siebie, a my nie musimy cały czas prosić go o puszczanie, co pozwala mu uniknąć poczucia straty. Wymieniamy się z zabawki na zabawkę kilka razy i kończymy zabawę w momencie, kiedy pies wciąż jest zmotywowany, a nie kiedy już opada z sił 😉 Możemy na koniec rozrzucić mu kilka smakołyków w trawę. Taka zabawa buduje w psie skojarzenie, że od zabawki samej w sobie ciekawsze jest wspólne przeciąganie się, kontakt i zabawa z nami.

Przyda nam się również umiejętność aportowania. Po chwili wspólnego przeciągania się szarpakiem, dajemy psu wygrać zabawkę i zaczynamy odchodzić od niego bokiem, zachęcając go do podążania za nami z zabawką. Możemy również odbiec trochę psiakowi, kucnąć albo odchodzić do tyłu przodem do psa, tak naprawdę to wszystko zależy od preferencji Waszego psiaka. Przy bardziej wrażliwych psach, staramy się unikać nachylania się nad nimi i pozycji frontalnej. Jeśli psiak do nas podejdzie i pozwoli nam podjąć zabawkę (a sięgamy po nią bardzo delikatnie, raczej starając się, żeby wręczenie szarpaka do rąk wynikało bardziej z inicjatywy psiaka) w nagrodę kontynuujemy zabawę w przeciąganie (nie zabieramy wtedy zabawki, nie prosimy o jej wypuszczenie), a po chwili znowu dajemy mu wygrać i ponownie próbujemy zachęcić go do podążania z zabawką za nami.

Kolejnym ćwiczeniem będzie budowanie motywacji do gonienia uciekającej zabawki. Zostawiamy psiaka na komendę ‘zostań’ albo prosimy kogoś o przytrzymanie go na lince, po czym odbiegamy od niego tyłem z zabawką ciągnącą się po ziemi i pozwalamy mu na dogonienie jej i schwytanie w ruchu.

Przydadzą nam się również komendy ‘łap’ (lub catch) oraz puść (albo zostaw, jak kto woli). W momencie w którym nasz psiak wie o co chodzi w zabawie na dwie zabawki, możemy zacząć sobie podkładać obydwa hasła. Po wygraniu przez psiaka pierwszej zabawki, podkładamy komendę puść i zaraz po tym, jak ją zostawi, wydajemy komendę łap albo catch i zachęcamy go do złapania tej drugiej. Innym sposobem na naukę komendy puść jest przytrzymanie zabawki nieruchomo przez chwilę (nieruchoma zabawka nie jest szczególnie atrakcyjna) podczas wspólnego przeciągania, podłożenia słowa ‘puść’ w momencie, kiedy psiak luzuje chwyt i natychmiastowej kontynuacji zabawy po słowie ‘łap’ (najlepszą nagrodą za puszczenie jest możliwość złapania zabawki ponownie). Stopniowo wydłużamy czas pomiędzy komendą ‘puść’ a ‘łap’.

Następnym etapem będzie łapanie podrzuconej zabawki w ruchu. Tutaj lepiej sprawdzi się już krótszy szarpak albo piłka typu ażurka. Tak samo jak wcześniej, zostawiamy psiaka w pewnej odległości, odbiegamy tyłem, zwalniamy go i wołamy, a w momencie, w którym będzie już blisko, podrzucamy lekko zabawkę, tak żeby był w stanie ją złapać w powietrzu, zanim spadnie na ziemię. Możemy mu pomagać i zachęcać go słowem łap lub catch.

Pies podczas dogfrisbee


Ćwiczenia z wykorzystaniem zabawek opanowane, zabieramy się za rzuty dyskiem!

Będzie tu tylko jedno ‘ale’… Psa na razie zostawiamy w domu ? Od jakości naszych rzutów będzie zależeć bezpieczeństwo psa w trakcie treningu oraz utrzymanie jego motywacji do ćwiczeń. A wcale nie tak łatwo jest dobrze rzucić frisbee! Na początek przyda nam się opanowanie techniki dwóch podstawowych technik rzutowych – floatera i backhandu. Jeżeli nie macie możliwości skorzystania z pomocy trenera w tym zakresie, możecie zajrzeć na YouTube, gdzie z pewnością znajdziecie poradniki na temat prawidłowej techniki rzutu. Ważne jest, żeby przed rozpoczęciem bardziej zaawansowanych treningów z psem, mieć już opanowane rzuty w zadowalającym stopniu. W końcu nie chcielibyśmy przyczynić się do kontuzji naszego psa ani zniechęcić go do łapania frisbee wykonaniem rzutów w ziemię albo krzywo lecących, których nasz psiak nie jest w stanie złapać.

Całkiem tego sporo, prawda? A jeszcze przecież nawet nie zaczęliśmy tej właściwej pracy z dyskiem ? Dalsze kroki pojawią się w kolejnej części artykułu, a na razie zachęcam do zbudowania sobie podstaw na zabawkach i pracy nad swoją techniką rzutową!