Żyjemy w bardzo szybkim świecie. Naturalne jest, że mamy w związku z tym problem żyć wolniej, robić rzeczy uważniej, odpuszczać nadmierną kontrolę. Żyjemy też w świecie, który wmawia nam, że we wszystkim co robimy, musimy być najlepsi. Często spotykam przewodników, którzy do zachowań swoich psów podchodzą ogromnie ambicjonalnie. Zachowania problemowe traktują albo jak osobistą porażkę wychowawczą, albo innego rodzaju świadectwo braku dostatecznej kontroli nad psem. Wiele dzisiejszych psich problemów, ma początek w pułapkach myślenia, w które wpadamy my – ludzie. I dlatego dzisiaj przychodzę do Was, może nie z remedium na wszelkie te pułapki, ale z ćwiczeniem, które pomoże nam spojrzeć na sprawę naszych problemowych psów nieco bardziej obiektywnie. Przy okazji będzie miało też pozytywny wpływ na relację z naszymi kudłaczami!
Odpuść (nad)kontrolę, bądź uważny!
Dobra, wiem. O uważności trąbią wszyscy, ale nikt nie tłumaczy co to tak naprawdę znaczy. Dlatego podejdę do tematu nieco praktyczniej i opiszę Wam kilka sposobów na zwiększenie tej uważności.
- idź na spacer na koniec świata. Wyłącz telefon. Weź długą linkę jeśli Twój psiak nie może jeszcze biegać luzem. Zabierz wodę. Spacerując skup się na otaczającej Was przyrodzie, pilnując wyłącznie luźnej linki. Staraj się nie kontrolować psa nadmierną liczbą komend, staraj się również nie śledzić każdego jego ruchu, przyklejonym do niego wzrokiem. Zastanów się jak zwykle czujesz się na spacerach z Twoim psem? Jak czujesz się teraz? Czy po głowie krąży Ci myśl, że zaraz zza drzew wyjdzie obcy pies, albo wybiegnie zając? Czy może potrafisz się ucieszyć tym co macie teraz?
- siądź w domu na podłodze w otwartej pozycji i poczekaj na reakcję psa. Pozwól mu wybrać, czy podejdzie do Ciebie na pieszczoty? Staraj się oddychać spokojnie. Jeśli psiak przyjdzie na mizianie, skup się tym razem na podążaniu za jego potrzebami i wskazówkami. Jeżeli przez 3- 5 minut nie podejmie propozycji, nic nie szkodzi. Wstań spokojnie i spróbuj ponownie za dzień lub dwa. W trakcie głaskania, obserwuj, czy nie odsuwa się od Twojej ręki, czy może przeciwnie, wciska się i domaga więcej? Dotykaj spokojnie, niech to głaskanie nie będzie tym razem intensywnym czochraniem. Pozwól psu nauczyć Cię gdzie lubi być dotykany. W trakcie miziania postaraj się dawać psu szansę na odejście, gdyby miał na to ochotę. Przerwij dotykanie, zachowując neutralną pozycję ciała, poczekaj na reakcję psa :).
- bawicie się szarpakiem… Czy wiesz, który z elementów tej zabawy jest dla Twojego psa najprzyjemniejszy? Trzymanie zabawki w pysku, pogoń, moment pochwycenia, czy może sama wygrana? Zadanie numer jeden polega zatem na obserwacji psa w zabawie. Czy chętnie wciska Ci zabawkę w rękę, natychmiast po wygranej, czy może potrzebuje krótkiej rundki zwycięzcy? Czy wyszarpuje mocno, czy może podąża za Twoim ruchem?
Idziecie na smyczy przez park. Załóżmy przez chwilę, że Twój psiak ma niejaki problem z jakimś wybranym bodźcem. Na potrzebę przykładu, niech będą to obce psy. Co masz w głowie w trakcie spaceru? Czy jesteś stale czujny, nastawiony na wypatrywanie wszelkich psów? Czy wbijasz wzrok w człowieka na horyzoncie, próbując wypatrzeć, czy nie trzyma w ręku smyczy? Czy może potrafisz spokojnie spacerować, obserwując kątem oka stan pobudzenia swojego psa i reagujesz na jego sygnały stresu, spokojnie proponując wyjście z sytuacji? Czy warunki w których spacerujecie na co dzień są dla Twojego czworonoga odpowiednie, czy może zauważasz, że stresuje się nadmiernie na większości Waszych wyjść, a przez to Tobie coraz trudniej mu zaufać i odpuścić nieco kontroli?
Twoje potrzeby są ważne!
Z pustego nawet Salomon nie naleje. Wiem doskonale, jak ogromnie potrafi frustrować poczucie beznadziei i niemocy, np po kolejnym trudnym spacerze z psem. Dlatego po raz kolejny i jak zawsze będę powtarzać: zadbaj o SIEBIE! W trybie “przetrwania”, funkcjonując w wysokim stresie, nie tylko nie pomożesz efektywnie psu, ale i wszystkie te opisane wyżej rozkminy, skłaniające do uważności, wezmą w łeb, bo albo w ogóle nie będziesz w stanie się na nich skupić, albo dojdziesz do niezwykle depresyjnych i z reguły mało obiektywnych wniosków.
Zastanów się co pomoże? Może parę razy w miesiącu potrzebujesz oddać długi spacer z psem komuś innemu? Jeśli nie ma nikogo w najbliższym gronie, kto mógłby się tym zająć, to może warto skorzystać z usług profesjonalnego petsittera?
Może to czas na przegadanie psiego problemu z instruktorem? A może potrzebujesz po prostu wolnego popołudnia na zrobienie czegoś, co sprawia Ci przyjemność :). Myśląc o psie, starając się być uważnym na niego, nie możemy zapominać o uważności na siebie samych <3