W czasach prehistorii, kiedy nikt z nas nie miał pojęcia czym jest covid, a pandemia kojarzyła się raczej z anemią niż zamknięciem połowy kraju, wszyscy robiliśmy wszystko stacjonarnie… Znaczy, nie wszyscy i nie wszystko. Ale już na pewno nikt nie wpadł na to, żeby nauczanie w przedszkolach odbywało się online, a szkoły uczyły dzieci hybrydowo. Nie inaczej było też ze szkoleniem psa! Cały trenerski świat mówił “ależ skąd, szkolenie online nie przyniesie efektów, tylko stacjonarnie”. 

Co się zmieniło? 

Wszystko. Albo nic. Właściwie, to obie odpowiedzi są poprawne, bo zmieniło się wszystko, tzn. mieliśmy mocno ograniczone możliwości prowadzenia szkoleń tradycyjnych, a jeśli już się odbywały, to wyłącznie indywidualnie i na świeżym powietrzu. I to właśnie dla nas, czyli dla ekipy Passionblog oznacza, że nie zmieniło się właściwie nic. Bo my od zawsze prowadzimy szkolenia w trybie indywidualnym i na zewnątrz. Mówię tu o szkoleniach z posłuszeństwa czy konsultacjach behawioralnych. Nie zrobimy przeszukania nosework w kategorii “pomieszczenia” bez pomieszczenia 😀 

Aleee?

Ale jednak! Wyszliśmy z ofertą szkoleń online. Zaczęło się od nosework, potem komunikacja czy posłuszeństwo i mnóstwo webinarów. Dlaczego? Dlatego, że otworzyły się przed nami wszystkimi wrota tzw. nowych możliwości. Coś, o czym kiedyś w ogóle nie myśleliśmy, bo nie mieliśmy na to czasu i przestrzeni, przyszło do nas jak grom z jasnego nieba. Jak wszystkie branże, które nigdy nie wyobrażały sobie przejścia do onlajnu, tak i my – wzięliśmy się do roboty i stworzyliśmy ofertę online.

Do sedna – działa czy nie?

Tutaj padnie moja ulubiona odpowiedź. TO ZALEŻY! Rozłóżmy to trochę na czynniki pierwsze – wtedy łatwiej będzie udzielić odpowiedzi. Wyobraź sobie, że właśnie masz pierwszego psa. Nigdy wcześniej psa nie miałeś albo może miałeś w domu rodzinnym, kiedy liczyłeś jakieś 7 wiosen. Zaczynasz szkolenie z posłuszeństwa online – pięknie uczysz psa komendy siad, podawać łapkę i robić obrót. Potem idziesz na spacer, a wszystko co do tej pory robiliście nie działa. Nie wiesz czemu, ale sumiennie robisz kolejne lekcje. Teraz czas na leżenie, chodzenie przy nodze i zostawanie. Znów idziesz na spacer, a to nadal nie działa! Ba, próbujesz zawołać psa, żeby nie biegł na te dwa malamuty, które biegają z opiekunką, a on nie słucha! W ostateczności, chrzanisz ten kurs i dzwonisz do kogoś kto pomoże Ci z psem, ale już stacjonarnie. A teraz drugi przypadek. Niech będzie że też masz pierwszego psa, ale tym razem trafiasz na webinar “ABC każdego opiekuna psa”. Na webinarze słuchasz o psich potrzebach, o relacji, o szkoleniu opartym na wzmocnieniu pozytywnym, i o tym jak wybrać szkolenie. Nauczyłeś się dużo i masz teraz kompetencje, żeby dobrze wybrać trenera. Dzwonisz do szkoły już z pewną wiedzą.

Widzisz różnice w tych dwóch historiach? W pierwszej oczekiwaliśmy, że kurs online pokaże nam jak żyć z psem. A w drugiej, kurs był drogowskazem i pomocą na drodze do wspólnej przygody. Jeśli potraktujemy kurs online jako jedyną drogę do pracy z psem, możemy być mocno rozczarowani efektami. Jeśli zaś, jak w tym drugim przypadku, jest to uzupełnienie wiedzy, chęć poznania nowego tematu czy nauczenia się innych, nieznanych dotąd sposobów – efekty mogą być zadowalające albo nawet powalające 😉 

I jeszcze jedno…

Mała pułapka szkoleń online, którą obserwuję – bo jednak najwięcej pracujemy stacjonarnie z realnymi problemami ludzi i psów. W szkoleniach online, wszystko jest idealnie. Wszystko jest poukładane, wygląda tak jakbyśmy mieli przepłynąć w kołyszącej się łódce z kubkiem gorącej czekolady przez spokojny ocean zwany posłuszeństwem. A jak zaczynamy realną pracę, to jakoś dziwnie się okazuje, że czekolada się wychlapała, akurat na nasze białe spodnie, a ocean jakoś dziwnie wzburzony. No i jeszcze łódka przecieka, a my nie mamy wioseł. 

Szkolenie online, może wnieść baaaardzo dużo dobrego w wasze życie. Jest wygodne, pozwala na usystematyzowanie wiedzy i to jest w nim wspaniałe. Nie wpadajcie tylko w pułapkę, że wszystko w ten sposób da się rozwiązać, bo niestety, ale może się okazać to wielką pomyłką.

Chcesz zacząć szkolenie

Opowiedz nam o sobie i swoim psie. Skontaktuj się z nami:

ZADZWOŃ
NAPISZ
ZADZWOŃ