No właśnie, jak to jest z tym weight pullingiem? Wiele osób reaguje ogromnym oburzeniem, kiedy widzi psa w szelkach, który ciągnie obciążenie. Hejty w wypadku tej dyscypliny są niemal codziennością. A weź se sama załóż szelki i ciągnij! Co ty robisz katujesz psa! Jak tak można! Halo policja przyjeżdżaj na facebook’i … itd. itd.  znacie to prawda 😉 A tym czasem WP zyskuje coraz więcej zwolenników. W tym, już wielokrotnie spotkałam się z zaleceniami ortopedów, aby właśnie w celu odbudowania masy mięśniowej i wzmocnienia tyłu, u psów po operacjach, zacząć pracę z obciążeniem. No więc jak to jest?

pies podczas treningu weight pulling

Weight Pulling oczami amatora

Od razu zaznaczę, że moje psy nie biorą udziału w zawodach, więc nie będę wypowiadać się na temat przygotowania do startu. Wypowiem się jako „amator”, który WP traktuje jako urozmaicenie treningu mającego na celu wspomniane: wzmocnienie tylnych łap, zbudowanie masy mięśniowej oraz poprawienie wydolności i wytrzymałości. Zupełnie inaczej buduje się psa, który docelowo ma ciągnąć kilka ton na torze a zupełnie inaczej psa, który ma pracować z niewielkim obciążeniem. Od razu zaznaczę też, że psy ciągnące 4-5 ton to nie pierwsze lepsze burki wytargane z placu, tylko psy, które podobnie jak w innych sportach kynologicznych, miesiącami przygotowywane są do startu w zawodach. I nie, ich właściciele nie znęcają się na własnymi psami, wprost przeciwnie, dbają o nie i pracują znacznie więcej niż pierwszy lepszy Kowalski, który ma najwięcej do powiedzenia.

Ale 😉 dlaczego w trening wplatam WP. A no dlatego, że po pierwsze, jak już wspomniałam, jest to fantastyczny sposób na zbudowanie masy mięśniowej u psa dzięki czemu odciążamy stawy. Ponadto dla moich psów, to kolejny element treningu ze mną, a wszystko co ze mną jest mega, super, fajne, więc i WP nie jest karą a wprost przeciwnie, jest nagrodą. Oczywiście wszystko trzeba robić z głową i bardzo powoli.

Od czego zacząć?

Na pewno od zakupu odpowiednich szelek. I nie, błagam, nie dopinaj do szelek spacerowych linek i nie zapinaj opony, nie rob prowizorek, bo to tylko źle się skończy. Chcesz trenować z psem, to bardzo mi przykro, ale sprzęt jest potrzebny. Szelki do WP nie kosztują miliona monet a mają odpowiednią budowę, dzięki czemu ciężar rozkłada się równomiernie. Jak już masz szelki to warto kilka razy założyć je psu, żeby po prostu w nich pochodził. Dlaczego? a no dlatego, że jak widzisz na zdjęciu, szelki nie kończą się na psie a za nim 😉 i dla niektórych psów fakt, że coś się za nimi ciągnie może nie być przyjemny. Jak już widzisz, że wszystko jest ok, możesz powoli zapinać coś do szelek. pies trenujący weight pulling podczas spaceruNa początek może to być nawet butelka z kamieniami, właśnie po to, żeby pies przyzwyczaił się, że coś za nim jest i to go nie dogoni i nie zabije i nie ma sensu przed tym uciekać. Ja bardzo pilnuję, żeby moje psy nie biegły na łeb na szyję, kiedy mają za sobą obciążenie. Mają pracować spokojnie, jednolitym tempem a nie szaleć 😉 Kiedy widzisz, że Twój pies czuje się komfortowo zaczynasz dopinać obciążenie. Obciążenie dobierasz do możliwości swojego psa. Oczywiście na początek leci coś lekkiego 😉 a kiedy widzisz, że psiak ma problem możesz mu delikatnie pomóc. Zawsze najgorszy jest start, później leci już z górki. Pamiętaj o tym, że absolutnie nie pracujemy na betonie! WP nie zrobisz po prostu, przy okazji na spacerze dokoła bloku 😉

Kiedy warto zacząć?

Na poważnie, najwcześniej po ukończeniu roku. Niemniej przyzwyczajać psa możesz już wcześniej. Czy to do szelek, czy to do tego, że coś za nim się ciągnie. I nie, WP nie jest zarezerwowany wyłącznie dla pitbulli, właściwie każdemu psiakowi można urozmaicić trening o jego elementy. Oczywiście wszystko jak zawsze z głową i zdrowym rozsądkiem 😉 ale uwierz mi, że to naprawdę fantastyczny sposób na odrobinę inny sposób spędzenia czasu ze swoim psem. WP bardzo fajnie buduje relację z właścicielem super podnosi pewność siebie. W końcu Twój pies jest absolutnym zwycięzcą kiedy uda mu się pokonać założony dystans. Cieszysz się Ty, cieszy się pies a ponadto zmęczony pies to …. szczęśliwy pies ☺

Tak wiec zamiast hejtować w netach, warto spróbować, przekonać się z czym to się je bo może okazać się, że WP będzie Waszym sposobem na aktywne spędzanie wolnego czasu.