Co może ,,odpalić,, psa na spacerze? Właściwie to wszystko. Jest to temat bardzo ogólny, a zarazem bardzo indywidualny. Każdy pies jest inny, każdy pies inaczej reaguje na otoczenie. Myślę, że można to podzielić z grubsza na grupy. Pierwsza to psy, które dobrze się odnajdują w różnych sytuacjach, z różnymi bodźcami. Druga grupa to psy, które nie są “bomboodporne”, ale radzą sobie w środowisku. Trzecia grupa to psy, które po prostu nie radzą sobie z otoczeniem.

Przyjrzyjmy się temu podziałowi trochę bliżej.

pies na smyczy

  • Psiaki bodźcoodporne, wyluzowane

To będą wszystkie te psy, które dobrze odnajdują się w warunkach miejskich, parkowych, w sytuacjach w których pojawia się wiele bodźców, ALE te psiaki również potrzebują spokojnych spacerów.

Las, łąka, miejsce na uboczu, gdzie jest cisza i spokój, a psiak w pełni może się zrelaksować, skupić się na swoich psich sprawach. Mimo tego, że są psiaki, które radzą sobie w trudniejszym środowisku, to one również potrzebują złapać oddech bez bodźców.

Nigdy nie możemy być w 100% pewni za to, że nasz pies zawsze  fantastycznie odnajdzie się w każdym środowisku, ponieważ pies może mieć gorszy dzień, może go coś boleć i w takich momentach może zareagować zupełnie inaczej niż byśmy się spodziewali.

  • Psy średnio-bodźcoodporne

Mając takiego psiaka na pewno zwróciłabym uwagę oraz zastanawiałabym się nad tym, ile mój pies jest w stanie znieść? Jeżeli wiem, że mój pies czuje się dobrze w parku, w którym jest dużo przestrzeni, ale mogą pojawić się tam trudne bodźce np. w postaci przebiegających blisko dzieci, czy napadających psów to śmiało można się tam wybrać, jednak z duża koncetracją i uwagą na swojego psa.

Jeśli odczytujemy jak nasz pies się czuje, reagujemy na jego komunikaty, to nie doprowadzimy do wybuchu, do momentu, w którym pies czuje się już bardzo źle.

Jeśli coś przeoczymy, bądź sytuacja nas zaskoczy, coś wydarzy się nieoczekiwanie, może to spowodować pobudzenie, eskalację w zachowaniu, które dla psa będzie reakcją naturalną, ale niekoniecznie dobrą i przynoszącą korzyści.

Jeśli zauważmy, że psu robi się coraz trudniej należy go wesprzeć, zaproponować psu coś co lubi i co może pomóc mu poczuć się lepiej.  Może to być oddalenie się od trudnych bodźców, trzymanie w pysku piłki czy innej zabawki bądź gryzienie jej, szukanie jedzenia w trawie. Czasem wejście w pracę z człowiekiem bywa pomocne, a czasem pies potrzebuje po prostu poobserwować dłuższą chwilę co się dookoła dzieje.

  • Psy nieodporne, nie radzące sobie z bodźcami.

Drodzy opiekunowie, nie mamy innego rozwiązania jak dostosować środowisko na tyle, ile jest to możliwe  do możliwości psa.

Nie jest dobrym rozwiązaniem zabieranie psa w miejsca, w których ilość bodźców psa przytłacza, pobudza, pies się od nas odcina, kończy się to ciągnięciem na smyczy,  frustracją psa i opiekuna.

To oczywiste, że taki spacer nie jest korzystny, pies nie będzie potrafił się wyciszyć, uspokoić, swobodnie eksplorować, pies nie zaspokaja swoich potrzeb, a wręcz przeciwnie może to pielęgnować zachowania, których raczej nie chcemy w repertuarze zachowań naszego psiaka.

Dlatego na początku drogi z psem intensywnie reagującym na otoczenie, dobrym rozwiązaniem są miejsca z duża ilością przestrzeni i spokoju takie jak lasy, łąki itp.

pies na smyczy

Jak nauczyć psa radzić sobie w różnych środowiskach?

Najczęściej jest to praca wieloetapowa. Bardzo dużo zależy od tego z czym nasz pies ma problem. Co go niepokoi, stresuje? Jakie pojawia się zachowanie? Jeśli masz psiaka, który lubi odpalić na różne rzeczy proponuję stworzenie dzienniczka, w którym zapisujesz na co psiak reaguje, w jakiej odległości, z jaką intensywnością, ile potrzebuje czasu na wyciszenie.

Monitorowanie postępów daje nam jasny obraz, czy robimy postępy, ale też jest dla nas wyznacznikiem, jakiej granicy nie powinniśmy przekraczać, bo dla psa na ten moment jest to nieosiągalne.

Metody pracy muszą być indywidualnie dobrane do psa, nie istnieje jedna sprawdzona metoda, która czyni cuda.

Jeśli chcemy, by spacery były spokojniejsze, pies bardziej pewny siebie, potrafiący korzystać ze środowiska w celu regulacji emocji, a także korzystać z innych strategii pomocnych w radzeniu sobie, to trzeba po prostu działać.

pies w lesie

Co najczęściej odpala psy?

  1. Inne pieski
  2. Nadmierne kontrolowanie otoczenia, co uniemożliwia psu wyluzowanie.
  3. Szybko poruszające się obiekty rowerzyści, biegacze, samochody
  4. Mijanie innych ludzi
  5. Wrażliwość na dźwięki, która powoduje niepokój u naszych psów

A wiecie, że często sami jesteśmy zapalnikiem?

Często zdarza się tak, że jeśli mamy reagującego na otoczenia psa, to w pewnym sensie sami stajemy się reagującymi.

Niejednokrotnie spotkałam się z sytuacją, w której opiekun sam wszczął alarm, na który pies zareagował. Jak to się dzieje? Dzieje się to wtedy, gdy brakuje w nas spokoju i opanowania. Dzieje się to wtedy, gdy sami idziemy na spacer rozglądając się dookoła ze strachem w oczach byle by nie spotkać psa/człowieka, czy innego bodźca, na który reaguje nasz pies. Pojawia się wtedy często szybkie ściągnięcie linki, ucieczka, w skrócie mówiąc lekka panika, która często nie jest adekwatna do sytuacji. Zatem jeśli sami panikujemy, to jak nasz pies ma zachować spokój?

Nie zawsze jest to łatwe, ale umiejętność opanowania swoich emocji, chłodnego myślenia ma tu duże znaczenie.

(Rozumiem opiekunów psów, które dają mocno popalić i dla bezpieczeństwa trzeba mieć środowisko pod kontrolą, ale też właśnie dlatego nie wybieramy miejsc, które na starcie są dla naszego psa spalone).

W jaki jeszcze sposób możemy stać się zapalnikiem?

Działając totalnie odwrotnie, czyli w ogóle nie zwracamy uwagi na naszego psa, na to co się dzieje oraz czy pies dobrze czuje się w danym otoczeniu.

Powtórzę to, co już wszyscy powiedzieli po 8654876 razy. SPACER JEST DLA PSA, zatem otoczenie oraz nasza uwaga powinna być skupiona na tym, aby pies realizował swoje potrzeby i korzystał jak najwięcej ze spaceru w naturalny dla siebie sposób.

5-5