Czy może być lepszy sposób na podróżowanie z psem niż noclegi w bezpośrednim otoczeniu natury? Jeśli mnie zapytacie – nie ma 🙂

Spanie ‘na dziko’ dla każdego może oznaczać co innego – można na przykład rozbić namiot na jednym z ogólnodostępnych miejsc biwakowych czy na polanie wysoko w górach albo nocować w aucie/kamperze na zupełnym odludziu (np. nad jeziorem) czy też na leśnym parkingu. Chciałabym jednak wspomnieć też o nieco bardziej przystępnej formie biwakowania na początek, a mianowicie o nocowaniu na polach kempingowych – tych mniej lub bardziej ‘cywilizowanych’ 😉 Jeśli więc przeraża was wizja nocowania zupełnie ‘na dziko’, a jednocześnie ciągnie was do natury i chcielibyście spróbować czegoś nowego przy okazji kolejnego wyjazdu ze swoim psiakiem, zostańcie z nami! Wszystkie z tych opcji łączy jedno – przygoda!

podrozowanie-z-psem-na-dziko-1

SPIS TREŚCI:

1. Namiot, kamper a może noc w aucie?

1.1 Kamper

1.2 Namiot

1.3 Auto

2. Co wybrać – pole kempingowe czy nocleg na dziko?

2.1 Pole kempingowe

2.2 Spanie na dziko

3. Jak się przygotować?

3.1 Umiejętności

3.2 Wyposażenie

4. Jak szukać miejsca na noc?

podrozowanie-z-psem-na-dziko-2

1. Namiot, kamper a może noc w aucie?

Zacznę od dobrych wieści – żeby podróżować z psem na dziko, nie musicie wcale od razu zapożyczać się na nowiutkiego kampera 😉 Możliwości istnieje całkiem sporo, natomiast omówimy sobie te najbardziej podstawowe 🙂

1.1 Oczywiście podróżowanie kamperem to inny wymiar komfortu, natomiast jest to jednocześnie dość spory wydatek. Istnieje również możliwość wypożyczenia kampera na wyjazd (koniecznie trzeba dopytać tu o możliwość zabrania ze sobą psa, bo może być z tym różnie!), ale wciąż będzie to niemała kwota. Jeśli macie taką opcję – jak najbardziej warto z niej skorzystać, bo możliwość wyprostowania się w środku czy często własny prysznic, kuchnia, dostęp do prądu, to takie małe luksusy, które mogą jeszcze bardziej uprzyjemnić ten sposób podróżowania 😉 Ale nawet jeśli wypożyczalnia zgadza się na obecność psa w kamperze, warto dopytać o szczegóły – czy pies może wchodzić na łóżko itp. Kampera można też zbudować samodzielnie, co może być świetną przygodą, ale jednocześnie także wiąże się z poświęceniem sporej ilości czasu i pieniędzy. Dlatego jeśli dopiero rozważasz czy to coś dla ciebie, zacznij od…

1.2 … namiotu 🙂 Jest to jedna z najbardziej przystępnych opcji nocowania z psem na dziko. Dużą przewagą namiotu jest fakt, że możemy rozbić go w wielu miejscach, do których nie dotrzemy autem/kamperem – ale niestety będziemy musieli sobie wtedy go tam zanieść 😉 Jeżeli z kolei planujecie zatrzymać się na polu kempingowym na kilka nocy, może być wam wygodniej spać pod namiotem zamiast np. w aucie, bo wtedy zostaje ono wolne do waszego użytku (zakupy w sklepie, zwiedzanie itp.) bez konieczności składania i rozkładania łóżka za każdym razem. Jeżeli macie psa dużej rasy albo po prostu psiak nie śpi z wami w łóżku – również może wam być wygodniej w większym namiocie. Nie musicie też od razu podejmować się zakupu całego sprzętu – warto przetestować najpierw, co najlepiej wam się sprawdza. Od jakiegoś czasu w sklepie Decathlon istnieje możliwość wypożyczania namiotów, jak i innych akcesoriów kempingowych, takich jak stoliki, krzesełka, materace czy nawet turystyczna kuchenka gazowa – jest to świetna opcja na początek 🙂

1.3 Pora na mój ulubiony sposób podróżowania z psem – czyli spanie w aucie, zwłaszcza na dziko 🙂 Osobiście posiadam Volkswagena Caddy, który świetnie nadaje się do tego celu – jednocześnie jest standardowych rozmiarów autkiem do codziennego użytku oraz mini-kamperem 😉 W moim aucie mam zbudowaną specjalną konstrukcję, która po złożeniu siedzeń pozwala na rozłożenie sobie wygodnego łóżka, na którym naprawdę da się wyspać! Tak naprawdę w dużej części samochodów typu kombi, po złożeniu siedzeń, możliwe będzie zaaranżowanie wygodnej przestrzeni do spania przy pomocy jakiegoś materaca 🙂 W tym zakresie polecam doczytać sobie jeszcze w Internecie, a teraz parę słów pod kątem nocowania w aucie z psem – jeżeli planujecie spać w samochodzie osobowym, musicie zwrócić uwagę na kilka kwestii. Psiak będzie musiał spać z wami w ‘łóżku’ albo na przednich siedzeniach – chyba że jest niewielkich rozmiarów/śpicie w aucie w pojedynkę i zmieścicie obok siebie jeszcze klatkę kennelową dla psa. Może to być nieco problematyczne przy niesprzyjających warunkach pogodowych – wielu osobom (co zrozumiałe) może przeszkadzać ubłocony pies na czystej pościeli/śpiworze. Tak samo np. pies (zwłaszcza duży), który ceni sobie swoją przestrzeń i lubi spać na chłodnej podłodze, może nie czuć się w pełni komfortowo ściśnięty gdzieś pomiędzy wami w duchocie 😉 Wy najlepiej znacie swojego psa, więc wiecie na ile mu (i wam!) spodoba się ten pomysł.

To teraz z plusów: w przypadku noclegu w miejscówce na dziko, w której nie czujecie się w pełni bezpiecznie, auto zapewni wam większy spokój ducha – w końcu w każdej chwili można przesiąść się za kierownicę bez wychodzenia na dwór i odjechać, jeśli wydarzy się jakaś niepokojąca sytuacja. W namiocie jest pod tym względem troszkę gorzej. Jeżeli jedziecie gdzieś na krótko albo co noc zmieniacie miejsce swojego pobytu, może być szybciej i wygodniej składać i rozkładać łóżko w aucie zamiast całego namiotu za każdym razem. Wskazówka, jeśli podróżujecie solo – w zależności od modelu namiotu, może być wam potrzebna pomoc drugiej osoby do rozłożenia go, a z przygotowaniem auta zazwyczaj jesteśmy w stanie poradzić sobie samodzielnie. Samochód pozwala nam też zatrzymać się na noc (np. w dłuższej trasie) na parkingu, gdzie nie moglibyśmy rozłożyć namiotu. No i te widoki prosto z okna!

2. Co wybrać – pole kempingowe czy nocleg na dziko?

podrozowanie-z-psem-na-dziko-3

2.1 Pole kempingowe

Jeśli dotychczas nie mieliście okazji nocować pod namiotem/w kamperze/w aucie albo Wasze doświadczenia w tym temacie ograniczają się do wspomnień z dzieciństwa, wybór pola kempingowego zamiast noclegu na dziko, na pierwszy tego typu wyjazd z psem, może zapewnić Wam większy spokój ducha i komfort. Na kempingu w sezonie letnim najprawdopodobniej nie będziecie zupełnie sami – oczywiście dla jednych będzie to ogromną zaletą i zapewni większe poczucie bezpieczeństwa, a dla innych – szukających odpoczynku od ludzkiej obecności – może być jednocześnie wadą 😉 Nie można jednak przecenić wsparcia personelu czy innych gości w razie jakiegoś wypadku czy awarii. Kolejnym atutem kempingów jest ich zaplecze sanitarne – łazienki, prysznice czy też (zazwyczaj) ogólnodostępna kuchnia, a także możliwość podłączenia się do prądu. Najczęściej na terenie pola kempingowego znajdziemy też miejsce ogniskowe. Dodatkowym atutem kempingów jest możliwość wcześniejszego zarezerwowania sobie miejsca, co może być bardzo pomocne, kiedy noclegu potrzebujemy o późnej godzinie albo zmęczeni po długiej podróży i nie chcemy ryzykować, że nasza wyszukana w Internecie miejscówka na dziko okaże się być niedostępna/nie spodoba nam się, co zmusi nas do dalszych poszukiwań miejsca na noc.

Było trochę o naszych ludzkich potrzebach, to teraz przejdźmy do ważniejszego tematu – towarzyszących nam psiaków! Większość kempingów akceptuje na swoim terenie psy, ale zawsze warto doczytać o tym w regulaminie i upewnić się jeszcze telefonicznie – niestety może zdarzyć się tak, że teoretycznie psy są akceptowane, ale praktycznie tylko te małe i o niegroźnym wyglądzie 😉 A nie chcemy przecież niemiło zaskoczyć się już na miejscu! Mimo wszystko, osobiście do tej pory tylko raz spotkałam się z zakazem wprowadzania psów na teren pola kempingowego – na całe szczęście, bez problemu udało mi się znaleźć alternatywę kawałek dalej 🙂 Kolejna rzecz, o którą warto dopytać, jeśli planujecie nocleg na kempingu nad jeziorem – czy psy mają możliwość wejścia do wody. Niestety możemy spotkać się z zakazem wprowadzania psów na plażę/do wody, co w przypadku braku alternatywnego, dzikiego zejścia do wody w okolicy, może zniweczyć wizję wspólnego pluskania się w jeziorze z psem. Zdarzają się też miejsca, które są wręcz wybitnie psiolubne i oferują nawet specjalnie przystosowaną wannę/prysznic do kąpieli psiaka, co może być nieocenione, kiedy nasz urwis postanowi się w czymś wytarzać 😉 Tak naprawdę kemping kempingowi nierówny – bywają miejsca, w których jest człowiek na człowieku (albo pies na psie!), ciężko o chwilę ciszy i spokoju, a nasz psiak będzie musiał spędzić większość czasu na krótkiej smyczy, ale są i takie pola kempingowe, gdzie jest naprawdę sporo przestrzeni, stanowiska do rozbicia namiotu/zaparkowania auta lub kampera oddzielone są np. żywopłotem, a do tego towarzyszą nam piękne widoki i chciałoby się tam zostać na wieczność. Z pewnością warto sprawdzić wcześniej opinie na temat danego miejsca.

podrozowanie-z-psem-na-dziko-4

2.2 Spanie na dziko

Jest to bardzo szerokie pojęcie – możemy nocować w namiocie, pod gołym niebem, w hamaku, w aucie czy w kamperze – jak komu wygodnie 🙂 Tak samo jeśli chodzi o wybór miejsca – możemy rozbić się nad rzeką czy jeziorem, na wyznaczonym miejscu biwakowania lub parkingu, na polanie z widokiem na skałki czy górskie szczyty albo po prostu przenocować w lesie (tu znajdziecie informacje, gdzie dokładnie jest to dozwolone: https://zanocujwlesie.lasy.gov.pl/ ). Prawdziwa wolność! Osobiście jest to moja ulubiona forma podróżowania z psem, chociaż czasem może stawiać przed nami pewne wyzwania 😉 Zacznijmy jednak od zalet – przede wszystkim, jeśli się postaramy, możemy znaleźć miejsce, w którym w czasie naszego pobytu nie spotkamy żywej duszy. Dla większości psów obecność obcych ludzi i psów w bliskim otoczeniu może być pewnym wyzwaniem, co może mocno ograniczyć czerpanie przyjemności z wyjazdu zarówno tej ludzkiej jak i psiej części ekipy. Czy nie jest przyjemnie móc w pełni się zrelaksować i nie musieć kontrolować nieustannie otoczenia i swojego psiaka? Biwakowanie na dziko zdecydowanie nam to ułatwi 🙂 Niezaprzeczalnym (i dla mnie chyba najważniejszym) atutem jest bliskość natury. Kiedy za oknem auta/kampera czy drzwiami namiotu czekają nas piękne widoki, jedyne dźwięki, które nam towarzyszą to szum drzew, śpiew ptaków czy plusk wody, a do tego, żeby załatwić z psiakiem poranną toaletę, nie musimy konfrontować się z żadnymi trudnymi dla niego bodźcami, życie staje się piękniejsze, a czas jakby zwalnia. Kolejną zaletą noclegów na dziko jest… Oszczędność 😉 Często przed regularnymi wyjazdami powstrzymują nas koszta, które przecież w dużej mierze składają się z wysokich cen noclegów (i nierzadko dopłaty za obecność psa). Jeżeli dodamy do tego możliwość ugotowania sobie samodzielnie obiadu na łonie natury przy pomocy kuchenki turystycznej (czy też zrobienia grilla) zamiast żywienia się w restauracji, może się okazać, że nagle możemy spędzić poza domem każdy weekend! A skoro nie ogranicza nas konieczność rezerwowania noclegów, w każdym momencie możemy zdecydować się na spontaniczny wyjazd 🙂 To się nazywa wolność!

podrozowanie-z-psem-na-dziko-5

3. Jak się przygotować?

3.1 Umiejętności

Niezależnie od tego, czy będziecie nocować na kempingu czy w pełni na dziko, jedną z najważniejszych umiejętności, które powinien posiadać wasz pies, jest… Umiejętność odpoczywania poza domem 😉 Niektóre psiaki zasną zawsze i wszędzie, ale dla wielu wyluzowanie się w pełni poza czterema ścianami domu może okazać się wyzwaniem. Warto uczciwie zastanowić się, jak radzi sobie z tym wasz czworonożny przyjaciel i w razie potrzeby przepracować z nim tą kwestię. Tu znajdziecie parę wskazówek na ten temat: https://www.passionblog.com.pl/jak-nauczyc-psa-odpoczywania/

Kolejne, co może się przydać, to umiejętność spokojnego zostawania w klatce kennelowej albo luzem w namiocie/kamperze/aucie (oczywiście w odpowiedniej i bezpiecznej dla psa temperaturze i warunkach) na krótką chwilę (np. na czas wyjścia do toalety, skorzystania z prysznica). Oczywiście łatwiej jest, jeśli planujecie tego typu wyjazdy na kilka osób, bo wtedy zawsze ktoś może na chwilkę zająć się psem, ale w pojedynkę też da się to zrobić – potwierdzone info 😉 A klatka kennelowa naprawdę dużo ułatwia – przy odpowiednim wprowadzeniu staje się ona bezpieczną bazą do odpoczynku dla psa. Jako że u mnie jest to must have i każdy z psiaków szybko nauczył się, że w klateczce śpi się i odpoczywa – najczęściej korzystam z klatki materiałowej, która waży zdecydowanie mniej niż metalowa i jest dużo bardziej poręczna. Bardzo lubię też klatkę typu portable, która jest lekka jak piórko i po złożeniu praktycznie w ogóle nie zajmuje miejsca. Ma jednak jedną wadę – bardzo łatwo ją uszkodzić, więc psiak musi dobrze rozumieć ideę klatki i ją lubić 😉 Tutaj możecie znaleźć wskazówki, jak wprowadzić klatkę kennelową u psa: https://www.passionblog.com.pl/klatka-kennelowa-dla-psa/

podrozowanie-z-psem-na-dziko-6

3.2 Wyposażenie

Oprócz takiego standardowego ekwipunku na wyjazd z psem (karma, smakołyki, miski, woda, obroża, szelki, długa linka, smycz, zabawki, apteczka, książeczka zdrowia psa/paszport itp.) warto zabrać ze sobą:

  • wygodne legowisko/kocyk do spania (i ewentualnie przykrycia się dla zmarzluchów) dla psa
  • klatkę kennelową, jeśli macie ją wprowadzoną
  • ręczniki! – do wytarcia brudnych łapek i na wypadek, gdyby pies się zmoczył (od pływania albo deszczu) – to żadna przyjemność spać z mokrym psem w aucie/pod namiotem
  • na letnie wycieczki – wszystko co pomoże wam przetrwać na słońcu – wentylator na akumulator, mata chłodząca, kamizelka chłodząca, mata na słońce na auto/namiot (bardzo polecam maty z Breezy Weezy!)
  • gryzaki, żeby pies miał czym się zająć, kiedy wy będziecie chcieli zrelaksować się przy książce czy uciąć sobie drzemkę na kocyku 😉

4. Jak szukać miejsca na noc?

Tu już w mocnym skrócie – polecam aplikacje takie jak Google Maps, Park4Night, Grupa Biwakowa czy Mapy.cz. Warto sprawdzać najnowsze opinie, bo niestety może się okazać, że dojazd do waszej wymarzonej miejscówki został niedawno zamknięty szlabanem albo postawiono tam zakaz biwakowania. Dobrze jest też po prostu rozglądać się dookoła 😉 Bo można przypadkiem znaleźć jakieś ciekawe miejsce 🙂

Podsumowując – niezależnie od tego, czy bardziej przekonuje was forma podróżowania w pełni na dziko czy może jednak pola kempingowe, uważam że warto spróbować swoich sił i zobaczyć jak spodobają wam się tego typu wyjazdy. Ja przepadłam w tym zupełnie i jak tylko mam wolne i jest ładna pogoda, często spontanicznie pakuję się i ruszam w drogę z moim psiakiem w jakieś piękne miejsce 🙂 Nie mówiąc już nawet o dłuższych wyjazdach – za nami już sporo podróży kilkudniowych i jedna dwutygodniowa z nocowaniem w dużej mierze w aucie! Niezapomniane przygody 🙂 Trzymam kciuki za wasze pierwsze wyjazdy!

podrozowanie-z-psem-na-dziko-7