Wakacyjne weekendy sprzyjają długim spacerom. Ale chyba każdemu z nas się w końcu znudzi chodzenie w kółko po kilku tych samych terenach. Dlatego dziś znów chcemy Wam przedstawić trasę spacerową 😉
Na pewno wielu z Was o tym miejscu słyszało, bo słynie nie tylko z jeziora, ale też z przepięknego pałacu. A mowa oczywiście o Pławniowicach 😉
Ta trasa mieści się nieco za Gliwicami i dobrze jest tutaj dojechać autem, bo jest się przy samej autostradzie A4. Mamy tutaj spore jezioro, które możemy przejść dookoła, ale trasa dość długa, bo ma ok. 10 km; niemniej jeśli boicie się, że nie dacie rady, to zawsze możecie zawrócić. My akurat zaparkowaliśmy po drugiej stronie Kanału Gliwickiego, niż mieści się jezioro, bliżej zamku i kawałek musieliśmy dojść, ale znajdziecie też parking przy samym jeziorze (z tym że płatny). Początek naszego spaceru był po drodze, na szczęście mało ruchliwej. Potem wchodzi się w pola i las. Można iść bezpośrednio wzdłuż jeziora, a można za drzewami, polem. Wybraliśmy pola ze względu na to, że byliśmy tam w sobotę, upalną sobotę i nad samym jeziorem było mnóstwo ludzi. Co jakiś czas mijaliśmy zejście w stronę wody, gdzie psiaki mogą się schłodzić i iść dalej 😉
Po wschodniej stronie jeziora brzeg jest znacznie bardziej zagospodarowany. Są budki z lodami, shake’ami itp., a na plaży jest piasek. Tutaj musieliśmy minąć znacznie więcej ludzi. Ale znów trwało to tylko chwilkę i zaraz byliśmy z powrotem w lesie. Droga leśna ciągnie się aż do momentu, gdy zobaczymy autostradę. Tak jak wcześniej, co jakiś czas jest tutaj zejście do wody, więc nie musicie się martwić, że nie będzie gdzie się zatrzymać czy jak ochłodzić psa. Niestety ostatni fragment jest nieco mniej przyjemny, bo trzeba wrócić asfaltową drogą.
A jeśli ktoś lubi zamki, to można się też przejść zobaczyć bardzo, moim zdaniem, ładny zameczek. Usiąść w parku obok niego, odpocząć… 😉 My jeszcze spotkaliśmy parę młodą na sesji zdjęciowej, więc jak widać miejsce jest warte zobaczenia 😛
Dlaczego warto się tam wybrać? Duża część trasy wiedzie przez przyjemny las, po miękkim podłożu, z dala od ludzi. Jednocześnie jest też fragment plaży, jeśli ktoś lubi piasek (i tłum). Jest tu dużo miejsc, żeby się zatrzymać, rozłożyć kocyk, odpocząć, czy nawet wejść do wody. I nie jest to daleko – z Gliwic zaledwie pół godziny 😉