Dziś nie będzie o wychowaniu, nie będzie o szkoleniu, nie będzie o fajnych psich imprezach, nie będzie o sprzęcie spacerowym, ani też o sztuczkach. Nie pokażemy wam dziś jak przyzwyczaić psa do jazdy samochodem, ani tego co zrobić, żeby pies nie sępił ze stołu. Dziś nie będzie przyjemnie, nie będzie miło, radośnie ani czy sarkastycznie. Za to będzie ku przestrodze, refleksji i przemyśleniom. Miejscami będzie też niepoprawnie politycznie, ale z pełną odpowiedzialnością. Będzie krótko. Krótko, zwięźle i na temat.

W gorącym okresie przedświątecznym pseudohodowcy zacierają ręce, bo wiedzą że nadchodzi lawina pieniędzy od wszystkich, którzy właśnie wymyślili sobie pieska. Podkreślam określenie “WŁAŚNIE SOBIE WYMYŚLILI”! Nie wrzucam wszystkich do jednego worka i nie mówię, że każdy pies kupiony w tym czasie to głupi prezent. Zdaję sobie sprawę, że wiele osób tę decyzje przemyślało kilkukrotnie i postanawia sprawić sobie taki prezent akurat w święta. W takiej sytuacji oczywiście pełny szacunek, niczego się nie czepiam. Ale wracając do tych, którzy snując się wieczorami po galerii handlowej, oglądają kolejne książki, zegarki, biżuterię i kolejny rok z rzędu nie chcą kupić “pierdoły”, aż tu nagle ni stąd ni zowąd…. BINGO! Kupię psa! Powiem wprost – Bardzo nie szanuję takich decyzji, to świadczy nie tylko o braku podstawowej wiedzy czy logicznego myślenia, ale przede wszystkim o braku empatii oraz uprzedmiotowienia psów. Niezależnie od tego czy dla kogoś pies to członek rodziny, najlepszy przyjaciel, czy po prostu pilnuje domu. Pies to żywa istota! Czuje, oddycha, myśli, wymaga opieki. Nie jest rzeczą, nie jest prezentem!

Zatem dlaczego do jasnej cholery ludzie kupują psy pod choinkę, a po kilku miesiącach je oddają? Czy ktoś jest w stanie odpowiedzieć mi na to pytanie? Szlag mnie trafia jak zaczynają się wakacje, a szczeniaczek nagle urósł i nie jest już takim słodziakiem, no i trzeba z nim coś zrobić. A co najlepiej? Oddać, wywieźć, zabić…

Mam taki apel, prośbę… Jeśli czytasz ten tekst i w Twojej głowie pojawiła się myśl kupienia psa na święta, bez wcześniejszego przemyślenia tematu, to zrób coś dla mnie. Nie kupuj go! Poczekaj, aż szał świąteczny odpadnie i po miesiącu wróć do tematu, pomyśl co teraz pojawiło się w Twojej głowie. Jeśli decyzja jest niezmienna, śmiało, szukaj dobrej hodowli. A jeśli się zmieniła… Nie musisz mi dziękować!