No i przecież absolutnie wszyscy o tym wiemy! Czyli “on słucha tylko męża, bo tak już sobie wybrał” :).
To jedno z grupy takich zdań, które nas – instruktorów zupełnie nie może zaskoczyć, a kiedy je słyszymy, to po prostu się uśmiechamy.

Bo trochę jest tak, że robimy sobie z tego stereotypu tarczę. “No nie słucha mnie, bo to pies dziewczyny”, “zrób coś z tym psem, ogarnij go, przecież tylko Ciebie słucha”. Itd, itp.
Czyli na dobrą sprawę mit o psie mającym jednego pana, staje się dla nas wytłumaczeniem na wszystko i usprawiedliwieniem jego złego zachowania, gdy znajduje się pod opieką innej osoby, niż ta jedna jedyna.
I oczywiście, bywa tak, że pies przy jednym z przewodników będzie zachowywał się absolutnie wzorowo, a przy drugim… będzie robił co chce, wymuszał uwagę, oszczekiwał etc. Sama mam takiego psa – dla mnie idealnego.

 

Należy zadać sobie jednak pytanie, czyją odpowiedzialnością jest to, że pies przy jednym przewodniku wariuje, gdy przy drugim jest ucieleśnieniem anioła na czterech łapach?

Psy są społeczne :). Nie jest tak, że jakimś dziwnym niewytłumaczalnym zrządzeniem natury, są zdolne do posłuszeństwa tylko wobec jednego człowieka. Gdyby tak było, to psy w schroniskach miałyby jeszcze bardziej przegwizdane. 

Pies tworzy osobną relację z każdym członkiem grupy rodzinnej, w której przyszło mu żyć :). I nie, to nie dlatego, że ma ochotę nad nami dominować, zaczyna wchodzić niektórym członkom rodziny na głowę. Ale zawsze zrobi dokładnie to i dokładnie tyle, na ile mu się pozwoli. Zatem jeśli ja na wymuszanie uwagi zareaguje 5 razy odesłaniem do leżenia na miejscu, przestając zupełnie się nim interesować i na dwór pójdziemy w wyznaczonych porach, a ktoś inny 3 z 5 razy wyjdzie z nim na krótki spacer, bo nie potrafi znieść np wymuszającego szczekania… no to zgadnijcie sami jak się to skończy :D.

Podobnie – jeśli jedno z Was poświęca psu czas, ćwiczy z nim, wychodzi na ciekawe spacery, wyznacza zasady i je egzekwuje, w trakcie gdy drugie jest od miziania w domu i generalnie ulegania urokowi psa, to naprawdę nic dziwnego w tym, że tylko wobec jednej strony pies będzie chciał być posłuszny. Jeśli jeden przewodnik jest chodzącym spokojem i opanowaniem, kiedy w drugim często gotują się emocje, to też będzie miało wpływ na zachowanie psa :).

Bardzo chciałabym, żeby ludzie zrozumieli tę zależność. Jak wychowasz – tak masz. Ale jak TY wychowasz :). Nie dziewczyna, żona, narzeczony czy mąż :). To Twoja odpowiedzialność, Twoja rola, żeby budować z psem właściwą relację. I na szczęście, nikt nie jest w stanie zrobić tego za Ciebie :). Dobra wiadomość jest taka, że na zmianę tej relacji nigdy nie jest za późno. Na pewno jest trudniej ją modyfikować, niż budować od nowa, ale da się ;). Więc… weź psa na spacer i pomyśl, jakim przewodnikiem chciałbyś być <3

Chcesz zacząć szkolenie

Opowiedz nam o sobie i swoim psie. Skontaktuj się z nami:

ZADZWOŃ
NAPISZ
ZADZWOŃ