20160609-194854-400x711Ciągle się trąbi o tym, że trzeba zapewnić psu odpowiednią ilość spacerów, zmęczenie psychiczne i fizyczne. Sami często powtarzamy, że każdy pies potrzebuje aktywności, bez względu na to czy jest wyżłem czy maltańczykiem. A mało mówi się o odpoczynku, regeneracji i wyciszeniu. 

Z psem do pracy

Od jakiegoś czasu w internetach krążą kampanie, że coraz więcej zakładów pozwala na zabranie swojego psa ze sobą do pracy. Siedzisz sobie w biurze, wypełniasz nudne raporty, a Twój pies leniwie leży Ci przy nodze. Brzmi genialnie! Ale w praktyce może niestety wyglądać inaczej. Wiele psów, które znam, nie nadaje się do takich warunków. Przez nadmiar bodźców, które występują w biurze (czy jakimkolwiek innym zakładzie pracy) powoduje u psa nerwowość. I ten zamiast leniwie wylegiwać się na swoim kocyku, w zasadzie cały czas jest czujny. Tu oszczeka klienta, który wchodzi do biura, a jak nie oszczeka, to klient – kocha psy i zawsze miał psy i psy go lubią, więc idzie głaskać. I tak 10 osób w ciągu godziny. Jeśli Twój pies chodzi z Tobą do pracy każdego dnia na 8 godzin, a ma problem z wyciszeniem, nerwowością i podobnymi, to rozważ kwestię zostawiania go w domu. Być może jest przebodźcowany. 

Nie generalizuję – znam psiaki, które radzą sobie świetnie, odpoczywają, są zrelaksowane 🙂 

Na zakupy!

Znów – mnóstwo kampanii wielkich marek o tym, że psy mogą wchodzić do sklepów. Słusznie i niesłusznie. Punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia. Ja lubię sklepy, do których mogę wejść ze swoim psem. Nie dlatego, że siedzę w domu, nagle uznaję, że trzeba jechać do Tesco na zakupy i zabieram ze sobą psa. Raczej dlatego, że czasem jadę gdzieś z psem, przy okazji wstępuję do sklepu i nie chcę zostawiać psa w aucie, bo np. jest gorąco, albo idę z psem biegać, braknie mi wody, to mogę z nim wejść i ją kupić. Albo jakiekolwiek inne sytuacje “przy okazji”. Zabieranie psa na zakupy dla własnego “widzimisię” nie jest dobrym rozwiązaniem. Przede wszystkim to nie są dobre warunki dla psa. Pomijając cudowne zapachy mięsa w masarni i śmierdzący domestos w dziale z chemią domową Sklep to jest miejsce dużej ilości ludzi, biegających dzieci, śliskie płytki. Ale najważniejsze – robiąc zakupy nie masz czasu dla swojego psa, nie zwracasz na niego uwagi, a być może on teraz jej potrzebuje, bo akurat nie czuje się komfortowo. Zamiast zabierać go na godzinne czy kilkugodzinne chodzenie po sklepach, zostaw go w domu, niech śpi, regeneruje się, a potem idźcie na fajny spacer.

Sklep może być fajnym elementem treningowym lub socjalizacyjnym, ale wtedy wchodzimy do tego miejsca z zupełnie innym zamiarem niż shopping.

Restauracje, kino…

FB-IMG-1467459757227-400x298Praca i zakupy to tylko przykłady, wybrałam je, bo najlepiej oddają ideę tego problemu. Można tu podstawić cokolwiek – ciągłe zabieranie psa ze sobą do znajomych, restauracji, pójściu na pocztę czy do biblioteki. Nie włócz go ze sobą wszędzie, gdzie to tylko możliwe, pozwól mu na relaks kiedy to potrzebne. Najważniejsze, to zachować balans.

Sen i Zen

Pies w ciągu doby powinien minimum 16 godzin spać. Spać, regenerować się, odpoczywać. Nie być w tym czasie bodźcowanym przez milion spraw. To jest jedna z podstawowych, nieelastycznych potrzeb u psa, mieści się w szeroko rozumianej potrzebie poczucia bezpieczeństwa. A jeśli potrzeby nieelastyczne nie są zapewnione, to mnóstwo waszej pracy może legnąć w gruzach. Pozwólcie Waszemu psu na to aby czasem pobył sam. Każdy z nas tego potrzebuje – pies też! 😉