Moja fascynacja pracą ze zwierzętami zaczęła się jeszcze w podstawówce, kiedy odkryłam w sobie miłość do jazdy konnej. Po kilku latach zostałam wolontariuszem w mojej stajni i wtedy odkryłam, że to, co chcę robić w przyszłości, to uczenie ludzi. W wyniku wielu zawirowań losowych, z czasem zmieniłam target z jeźdźców, na psy i ich opiekunów i tak zostało do dzisiaj Zdecydowanie nie żałuję tej zmiany!
Na poważnie psami zajęłam się ponad dziesięć lat temu i od tej pory przeszłam długą drogę, zarówno zawodową, jak i związaną z moimi własnym stadem w domu. Moja pierwszą miłością były TTB i to od nich zaczęła się moja przygoda. To one również zagnały mnie do schroniska dla bezdomnych zwierząt, gdzie przez siedem lat byłam wolontariuszką. Z czasem zdobyłam „specjalizację” w tzw. trudnych podopiecznych – głównie koncentrowałam się na pracy z psami agresywnymi, po atakach na ludzi i zwierzęta. Niedługo później zajęłam się również pracą z psami „na pełny etat” i od tej pory możecie spotkać mnie podczas zajęć i konsultacji Z czasem moja miłość to TTB zaowocowała poszerzeniem domowego stada o dwie pitbullowe dziewczyny (jedną „oryginalną”, a drugą „z odzysku”), a doświadczenie w pracy z coraz trudniejszymi psami sprawiło, że na mojej drodze stanęła pierwsza suka półdzika, w dodatku w typie OBM. Droga, którą przeszłam opiekując się Jeżynką (która nomen omen zakończyła się tym, że laska również zamieszkała u mnie) sprawiła, że totalnie przepadłam w temacie psów zdziczałych, wolnożyjących i ulicznych – w konsekwencji czego do stada dołączyła imigrantka z Albanii, jedna z „uliczników”, które żyją tam swobodnie.
Moją totalną zajawką jest temat psiej komunikacji oraz etogramu, specjalizuję się właśnie w pracy opartej o te dwie składowe. Możecie mnie więc spotkać nie tylko na zajęciach z podstawowego posłuszeństwa i konsultacjach behawioralnych, ale również przy okazji spacerów równoległych czy klas komunikacji. Poza tym prowadzę również stado pięciu psów, złapać więc mnie możecie również podczas tzw. indywidualnych spacerów równoległych, gdzie wraz z moimi czworonogami pomagamy odnaleźć się w kontaktach społecznych, różnym zagubionym duszom.
W pracy z psem opieram się przede wszystkim na tym, na co znalazłam potwierdzenie w fachowej literaturze i badaniach naukowych, a „przetestowałam” podczas wielu lat praktyki, zarówno podczas pracy z psami własnymi, jak i prowadząc dziesiątki różnych zespołów każdego roku. Usłyszycie ode mnie o różnicy między warunkowaniem klasycznym, a instrumentalnym, o neurobiologii oraz neuropsychologii, odmienię Wam przez wszystkie przypadki słowo etogram, a to wszystko po to, żebyście lepiej i pełniej rozumieli co się dzieje w psiej głowie ☺
W pracy stawiam na zrozumienie psa, ale również na jasną i klarowną komunikację w duecie pies-człowiek. Moim celem i marzeniem jest otworzenie opiekunów psów na psi świat, oraz uświadomienie ludzom, że nasze czworonogi naprawdę coś tam sobie w głowie myślą przez cały czas. Mało tego, one ciągle o tym do nas gadają! Musimy się tylko do nich odpowiednio dostroić ☺