No to włóżmy kij w mrowisko…

Generalnie psiarze w tym temacie dzielą się na dwa obozy. Obóz pierwszy, twierdzi, że jak mieszkanie to tylko niewielki, „niewymagający” psiak, taki jak york czy maltańczyk. Obóz drugi stoi z kolei na stanowisku, że do bloku nada się absolutnie każdy pies, pod warunkiem, że przewodnik będzie miał wystarczająco czasu, żeby zapewnić mu spełnienie potrzeb.

I bądź człowieku mądry, skoro każdy z ma swoje, dość przekonujące argumenty… To kto ma rację?

Otóż tradycyjnie – to zależy 😀


Małe psiaki

Najpopularniejszy wybór psów do mieszkania. Ostatnio stereotypowe yorki powoli wypierane są z polskich osiedli, przez maltańczyki, jack russell teriery oraz nieco większe beagle. Czy to w takim razie bezpieczny wybór?

Niekoniecznie! Każdy psiak, nawet ozdobny maltańczyk ma pewne potrzeby, które koniecznie musimy spełnić. Z tym, że są rasy, które mają te potrzeby większe niż inne. Na przykład niezwykle popularny JRT, nie bez powodu żartownisie rozwijają jako „jack russell terror” – niewłaściwie zaopiekowany jack, będzie rzeczywiście prawdziwym terrorystą. Niewielki rozmiar, wcale nie oznacza niewielkich potrzeb – to psiak niezwykle aktywny, wymagający od przewodnika czasu, konsekwencji i POMYSŁU na wspólne funkcjonowanie. Leniwe wegetowanie na kanapie mu nie wystarczy. Mało tego! Są egzemplarze, którym nie wystarczy nawet godzinny spacer dookoła osiedla i będą od przewodnika wymagać odpowiedniego zaplanowania i ustrukturyzowania przebiegu spaceru czy treningu.

Nie inaczej jest z beaglami! Może i są urocze, może i składają się przede wszystkim z wielkich oczy i łopoczących uszu, ale tak naprawdę to nieustępliwe psy naganiające, które z ogromną chęcią urwą się z nudnego spaceru „dookoła bloku”, w poszukiwaniu łupu i doznań.

Oczywiście małych, powszechnie uważanych z „blokowe” ras jest o wiele więcej! Niemniej spokojnie możemy przyjąć, że małe ciało nie zawsze (a może nawet ZAZWYCZAJ) idzie w parze z niskim potrzebami. Sugerowanie się więc li tylko niewielkim wzrostem może nas zaprowadzić na manowce!

I to wcale nie oznacza, że psy o wysokich potrzebach nie powinny mieszkać w bloku. W końcu podwórko też samo, magicznie im tych potrzeb nie zaspokoi. Niemniej może dość szybko okazać się, że mały psiak wcale nie chce wpasować się w stereotypowe, „blokersowe” życie i będzie wymagał poświęcania tyle samo czasu (a może i więcej!), co duży psiak.

I tym sposobem płynnie przechodzimy do drugiej kategorii:

Pies wygląda przez otwarte okno


Duże psiaki

Powszechnie zakłada się, że duży psiak typu owczarka niemieckiego, owczarka belgijskiego czy border collie „nie nadaje się” do życia na osiedlu. Tymczasem, jak już wspomniałam – sam fakt posiadania podwórka nie sprawi przecież, że niezwykła potrzeba aktywności poznawczej, ale również i fizycznej, „dużego” psa zostanie zaspokojona. Bardzo często psy traktują ogród po prostu jako przedłużenie domu i związku z tym psiaki „ogrodowe” również wymagają regularnych wyjść poza teren posesji. Bardzo wielu nieświadomych opiekunów boleśnie przekonało się, co z ogrodem potrafi zrobić niezrealizowany „użytek”.

Skoro więc i tak musimy wygospodarować kilka godzin dziennie, na aktywne zaspokajanie potrzeb naszego psiaka, to co za różnica, czy odpoczywa on w domu, czy w mieszkaniu?

W istocie żadna!

Z tym, że oprócz części ras pasterskich, użytkowych czy w inny sposób „sportowych” (takich jak np. niektóre molosy, TTB, północniaki, czy retrivery), mamy również dość rozległą grupę psów, które od zawsze były selekcjonowane pod kątem przebywania na ogromnych przestrzeniach, często w niekorzystnych warunkach pogodowych. Stąd kangal, kaukaz, CAO, a nawet nasz swojski Podhalan mogą nie być szczególnie zachwycone przebywaniem przez większą część doby w mieszkaniu. Te psiaki mają akurat dużą potrzebę patrolowania i bycia na zewnątrz (duża część moich „górskich” kursantów po prostu w pewnym wieku wyprowadzała się na zewnątrz, a do domu zaglądała co jakiś czas, nawet przy swobodnym dostępie doń). I wiecie, to przecież też w porządku! W końcu selekcja tych ras zawsze podążała w kierunku dużej samodzielności, samowystarczalności i odporności na warunki pogodowe. Warto więc i to wziąć pod uwagę, nawet jeśli życie z ogromnym, puszystym „niedźwiedziem” pod jednym dachem kusi ?


Klasycznie więc, nie mamy jednoznacznej odpowiedzi

Większość psiaków równie chętnie zamieszka w mieszkaniu w bloku, co i domku z ogrodem – o ile do kompletu dostaną przewodnika świadomego potrzeb psa, którego sobie wybrał. Ale jak zawsze, uda nam się znaleźć kilka wyjątków ras, które statystycznie będą chętniej wybierały przebywanie na zewnątrz – przy braku ogrodu może być to nieco problematyczne (chociaż oczywiście nie niemożliwe).

Czarno biały pies na spacerze


No i zostaje nam ostatnia grupa – psiaki z problemami behawioralnymi

Okazuje się bowiem, że mieszkanie w bloku różni się od mieszkania w domu wolnostojącym nie tylko faktem posiadania bądź nie, ogródka (w końcu są domy, które nie mają prawie w ogóle podwórka, oraz mieszkania z całkiem sporym „wybiegiem”). Bardzo często mieszkanie w bloku wiąże się również z większą ilością bodźców. Sama konieczność codziennego, kilkukrotnego pokonywania klatki schodowej, dla wielu lękliwych czy agresywnych psiaków, może być niezłym wyzwaniem. A zostaje jeszcze kwestia spacerowania – w końcu przeciętne osiedla nie słyną z ogromnej przestrzeni między blokami, a nie tylko my mamy na nich psa. Stajemy więc przed koniecznością mijania się z masą psiaków (o podbiegaczach lepiej już nie wspominać), oraz spacerujących ludzi, jeżdżących samochodów i rowerów i tak dalej.

Oczywiście, znów ujmuję temat nieco stereotypowo, bo i od tych reguł znajdziemy wiele wyjątków. Niemniej warto każdorazowo brać pod uwagę kwestie organizacji i przestrzeni do życia osiedlowego. Bo oczywiście, jakkolwiek wiele problemów można z psiakiem wypracować, tak zazwyczaj jest to proces, który musi potrwać – a w trakcie jego trwania jakoś z tym psiakiem trzeba przeżyć ? Również jeśli chodzi o dobre współżycie sąsiedzkie – kto miał psiaka z poważnym lękiem separacyjnym pewnie nieźle będzie kojarzył oskarżycielskie spojrzenia i ze wzgardą zbywane „dzień dobry” na klatce schodowej.

Podsumowując więc, odpowiedź na pytanie jaki pies nadaje się do bloku, jest, jak to zwykle bywa, złożona. Ale dużo bezpieczniej byłoby zapytać po prostu: „ile jestem w stanie zaproponować mojemu psu, jako przewodnik”. I to na podstawie odpowiedzi na to pytanie, świadomie wybrać rasę, bądź psiaka do adopcji.