Święta zbliżają się wielkimi krokami, zatem stworzyłyśmy mały poradnik jak pomóc psu przeżyć ten czas. Dla nas święta, to okazja do spotkań z najbliższymi, do rozmów, do jedzenia mnóstwa pysznych rzeczy i oczywiście odpoczynku. I o ile dla nas ten czas będzie cudowny, jeśli tylko pasztet się nie spali, o tyle u psa sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana. 

Ciocia Jadzia, wujek Janek, kuzynka z mężem, siostra z dziećmi, sąsiadka… I kto by się spodziewał, kto jeszcze przyjdzie. Wizyty gości w domu to nie lada wyzwanie dla Twojego psa. Zwłaszcza jeśli każdy kto przyjdzie będzie ochoczo krzyczał „oooo jaki śliczny pieseeeek!, no chodź tutaj się przywitać!”. Potem zazwyczaj następuje mizianie, głaskanie, czochranie itd… Pamiętaj o tym, że to wszystko może pobudzać Twojego psa. Dlatego lepiej na wstępie wyznaczyć zasadę, aby podchodzić do psa na spokojnie, a najlepiej go zignorować, żeby dać psu przestrzeń i możliwość na przywitanie. Wiem, to może być trudne do wytłumaczenia, zwłaszcza dzieciom, ale Twój pies potrzebuje spokoju i właśnie w ten sposób najlepiej wyjaśnić to najmłodszym gościom. 

Czasami, gdy w odwiedziny przychodzą dzieci, odczuwają bardzo silną potrzebę bawienia się z psem. Tak naprawdę, to rodzice powinni nauczyć je co z psem wolno robić, a czego absolutnie nie można. Ta wersja brzmi bardzo optymistycznie i niestety w wielu przypadkach nierealistycznie. Dziecko dla psa zazwyczaj bywa trudne. Nie jest tak przewidywalne jak dorosły człowiek, może mieć też nieskoordynowane ruchy. Pamiętajmy o jednej bardzo ważnej zasadzie bezpieczeństwa. Nie zostawiamy dziecka samego z psem! Jeśli chcemy zadbać o poprawną relację dziecko-pies, towarzyszmy im we wspólnej zabawie, proponujmy co można zrobić, pokażmy dziecku jak bawić się z psem. I tu bardzo fajnym rozwiązaniem jest zaproponowanie zabaw węchowych. Dzieci mogą albo chować psu smakołyki, a mogą tez razem z nim szukać ukrytych pyszności. Tutaj mocno może zachęcić dzieci historia o dzielnych policjantach i ich niesamowitym psie tropiącym, który pomaga im rozwikłać wszystkie zagadki. Zamiast policjanta może wystąpić w roli głównej poszukiwacz skarbów. Poza bezpieczeństwem w te święta, da nam to efekt w przyszłości, bo to w końcu jeden gość wyedukowany za młodu 😉Pies z różowymi uszkami królika na głowie

Bardzo ważnym elementem w higienie życia codziennego jest miejsce, w którym psiak może spokojnie odpoczywać. Nie mniej ważne jest to podczas wizyt gości, a wręcz przeciwnie – okazuje się nieocenione. Legowisko powinno być ułożone w miejscu, w którym pies ma spokój, nikt mu nie przeszkadza i nikt go nie przegoni. Poinformuj gości o tym, że jeśli pies odpoczywa na swoim łóżku, to nie podchodzimy do niego i nie zachęcamy go do zabawy. Dajemy mu odpocząć! 

Czasem wydaje się jakby pies nie mógł znaleźć sobie miejsca. To wejdzie na legowisko, to zejdzie, pójdzie się napić, zaraz jest pod stołem i popiskuje, ciągle się otrzepuje, nerwowo drapie… Jeśli widzimy takie oznaki, to może być sygnał stresu Twojego psiaka. To całkiem możliwe w sytuacji dużej ilości nowych bodźców w otoczeniu. Przygotuj wcześniej jakiś gryzak dla psa. To mogą być uszy, kurze łapki, czy KONG wypchany przysmakami, (a więcej kongowych inspiracji znajdziecie tutaj) . Pies będzie miał zajęcie i zapomni o tych trudnych sytuacjach a przy okazji fantastycznie będzie mógł się zrelaksować. 

Pamiętaj też, że święta, mimo iż są czasem odpoczynku, to dla psa są też normalnym dniem, w którym potrzebuje aktywności fizycznej. Nie odpuszczaj mu porannego spaceru, na który codziennie chodzicie. Polecam nawet zmęczyć go jeszcze bardziej, żeby w domu nie miał już sił na zaczepianie gości i zapraszanie ich do zabawy. 

Jak już jesteśmy przy jedzeniu, to przypomnę o ważnej kwestii. Pilnuj gości z dokarmianiem psa przy stole. To bardzo częsty problem, z którym zmagają się właściciele psów. Jedzenie to jedyna rzecz, której w święta nie braknie. Mimo to, nie pozwalaj, aby twój pies, który na co dzień je dobrze zbilansowaną karmę za 20zł za kilogram, był dokarmiany przez ciocie, babcie i wujków szyneczką czy jajkami z majonezem. Po pierwsze dlatego, że może to być początkiem złego nawyku proszenia przy stole, a po drugie, może skutkować problemami żołądkowymi. Zaoszczędźmy psu takich rewolucji.

Jest jeszcze jedna kwestia, na którą musisz przygotować bardziej siebie niż swojego psa. Mówię tu o takiej rodzinnej funkcji „Wujek Dobra Rada”. Możesz usłyszeć „Jak pies ma czarne podniebienie, to będzie agresywny” albo „Pies je surowe mięso? Na pewno będzie agresywny” czy też „On w mieszkaniu to się męczy, powinien mieć kojec i budę”. W pewnych kręgach takie przekonania nadal są codziennością. I niestety, od pewnych rzeczy się nie uwolnimy, nie ma sensu ciągle tłumaczyć tego samego. Czasem po prostu warto ugryźć się w język i delektować się smakiem świątecznego mazurka. 

Każdy pies reagować na gości w inny sposób. Dla jednego może to być ogromny stres, a dla drugiego zwykła codzienność. Pamiętaj o tym i obserwuj swojego psa, kontrolując czy czuje się komfortowo.