Nie od dziś wiadomo, że moment w którym w naszym domu pojawia się psiak jest małą rewolucją. Od tego momentu już nic nie wygląda tak samo. I nie mówię tutaj o psim kłaku w każdej kanapce i błotno-piaskowej mozaice pojawiającej się regularnie na podłodze.
Mam tutaj na myśli organizację codziennych obowiązków, plany wakacyjne, wyjazdowe, a czasem nawet planowanie miejsca w lodówce.

Jeśli więc słyszysz od swojego partnera „To może wyjdź za mąż/ożeń się w końcu z tym psem???” i na to pytanie myślisz „W zasadzie… czemu nie, ciekawe kiedy to będzie legalne w Polsce?” to znak, że ten post jest dla Ciebie! 😉 

Chcę być NAJLEPSZYM przewodnikiem! 

Przy odrobinie świadomości już na pewno zdałeś sobie sprawę z tego że psiak, to nie 3 spacery fizjologiczne dziennie.
To szkolenie, uważność na każdym spacerze, planowanie posiłków, planowanie dnia tak, aby pies miał zaspokojone swoje potrzeby i był spokojny. To upychanie treningu pomiędzy codzienny wir pracy.
Czy znasz ten stan, kiedy wszystko kręci się wokół psa? Ja znam, bo zdarzyło mi się w niego wpaść. Wstawałam rano o 5 aby pies miał zapewnione długie wyjście przed moją nieobecnością. W drodze z pracy nabywałam gryzaki i planowałam trasę urozmaiconego spaceru. Na spacerze trening, oczywiście z przysmakami które parę dni wcześniej kroiłam do 3 nad ranem i suszyłam w piekarniku (licznik z prądu tańczy trans i wybija magiczne 999,999). Po treningu wyciszanie psa i masażyk (psa!). Kiedy pies idzie na drzemkę masz czas aby wyłożyć swojemu partnerowi krótkie wykład o psich emocjach albo ich sposobie uczenia się. Partner proponuje kolacje? Jasne, ale idźmy tam gdzie można zabrać psa!
No to wyjazd w Tatry? O nie, nie tam na szlak z psem nie można a u rodziny jeszcze zje kawałek kociego chrupka przez przypadek!! Niedopuszczalne…
Więc wieczorem jeszcze jeden kojący 3km spacer, pieczołowicie przygotowana kolacja (dla psa! bo Ty najesz się przecież zupką chińską!) i można się położyć (Ty na jednym skraju łóżka, Twój partner na drugim (lub w nogach) pies oczywiście po królewsku, na całym łożu, koniecznie z łokciem w waszym pełnym pęcherzu 🙂

Jeśli tak wygląda Twój KAŻDY dzień, a nie chcesz rychło otrzymać papierów rozwodowych, to czas powiedzieć sobie STOP!

Balans to podstawa! 

Jak nikt rozumiem dbałość o potrzeby psa! Jak każdy właściciel kocham psa jak członka rodziny.
Pamiętajcie jednak, że jeśli Wy nie będziecie szczęśliwi i nie zaspokoicie swoich potrzeb, narośnie w Was frustracja. Powoli, ale ona będzie rosła, z dnia na dzień, w końcu po tygodniu, miesiącu lub, w niektórych  przypadkach 2 latach, ale w końcu się uleje. 

Jak to ugryźć?

Nikt z nas nie chce przelać swoich emocji na psa czy najbliższą osobę, postarajmy się zatem zadbać w tym wszystkim o najważniejszą dla nas osobę – O SIEBIE!
Jeśli jednego dnia pies przejdzie 3km a nie 10, na prawdę nie ucierpi!
Jeśli spędzi weekend u rodziny lub w zaufanym hoteliku, Wasza relacja na prawdę nie legnie w gruzach, a Ty będziesz mieć czas dla siebie i najbliższych!
Jeśli pies zaczeka 5 minut rano, aż wypijesz spokojnie kawę, jego potrzeba eksploracji nadal będzie zaspokojona!
Pamiętaj, żyjesz z psem, a nie dla psa! Nie ważne jak bardzo będziesz się dla niego starać, jeśli nie zadbasz o siebie, nie będziesz w stanie dobrze zająć się psem!

Więc może dziś zamiast szalonej gonitwy usiądziesz wygodnie w fotelu z kubkiem ulubionej herbaty? Poćwiczysz w ciszy yogę? Albo pójdziesz na spacer, ale tylko z tym/tą jedyną?

Powodzenia i pamiętajcie o równowadze!