Nadeszła pora na kolejną trasę spacerową. Trochę główkowałyśmy gdzie się wybrać i stwierdziłyśmy, że skoro z jednego punktu można iść w dwie strony, to wrócimy do Będkowic i tym razem pójdziemy w kierunku Doliny Kobylańskiej a dalej Doliny Bolechowickiej

Teoretycznie są one uważane, za mniej komercyjne od Doliny Będkowskiej i chyba faktycznie tak jest. Co prawda podczas wędrówki można miejscami wpaść na ludzi, głównie z powodu całej masy fantastycznych skał do wspinaczki. Niemniej w mojej opinii Dolina Kobylańska i Bolechowicka są przepiękne, jestem absolutnie zakochana w tych miejscach i jeżeli tylko znajdę chwilę czasu na 100% wrócę tam jeszcze nie raz.

Co na ich temat piszą internety? „[…]Dolina Kobylańska, istotnie różni się od doliny Będkowskiej, pomimo tego, że leży w bezpośrednim jej sąsiedztwie. Jest sporo krótsza (ok. 3 km długości) oraz prawie w ogóle nie zalesiona. Mamy tu za to na każdym kroku piękne formacje skalne, co stwarza wrażenie, iż cała dolina to skalny kanion. Dolina ta ma bogatą historię wspinaczkową i wielu polskich znanych taterników i alpinistów, tutaj rozpoczynało swoją historię ze wspinaczką. Tutaj także trenowali wspinaczkę nasi komandosi z „Czerwonych Beretów. […]”

„[…]Jedna z najkrótszych dolin, o długości około 1,5 km, otwiera ją efektowna brama skalna – Brama Bolechowicka. Tworzona jest przez dwie wapienne skały o wysokości ok. 30 m. Po wschodniej stronie jest to Filar Abazego, po zachodniej stronie Filar Pokutników tworzący postrzępioną grań. Za skałami rozciąga się idealna do wypoczynku polana, dalej dolina się zwęża tworząc zalesiony wąwóz. Cały teren to rezerwat krajobrazowy objęty ochroną Natura 2000.[…]’

Źródło: https://jura.slaskie.travel/

Oczywiście ruszamy spod OSP w Będkowicach, gdzie, jak już wiecie jest sklepik, w którym można zrobić szybkie zakupy. Na pewno stojąc pod OSP zauważycie znak sugerujący, w którą stronę tym razem powinniście się udać, i tak oto idziemy prosto za budynek, ruszając żółtym szlakiem. Dosłownie parędziesiąt metrów idziecie wybetonowaną drogą wśród domów, aby za chwilę ruszyć już polną ścieżką. Po chwili dochodzicie do rozgałęzienia dróg, idziecie nadal żółtym szlakiem a więc skręcacie w prawo. Żółty szlak w tym miejscu łączy się z niebieskim szlakiem rowerowym i dreptacie kilka kilometrów prosto dnem doliny ( w pewnym momencie dodatkowo włączycie się w czerwony szlak rowerowy). O ilości ciekawych skał jakie możecie spotkać po drodze można pisać bez końca. Miniecie Lotniki, Sepią Basztę, Obelisk, Skalny Mur, Pieninki, Zjazdową Turnię, Okręt czy Żabi Koń (prawie na końcu Doliny, w skałach po lewej stronie zobaczycie schodki biegnące w skałę, na ich końcu znajdziecie małą kapliczkę). Po przejściu około 2 km, dosłownie na chwilę wejdziecie na wybetonowaną drogę ul. Turystyczna, gdzie skręcicie w lewo ( przy drodze będzie tabliczka z ostrzeżeniem GOPR’u) i pójdziecie bardzo wąską i dość stromą ścieżką między domkami w górę nadal trzymając się pieszego, żółtego szlaku (tym samym schodzicie z niebieskiego i czerwonego szlaku rowerowego),  w tym miejscu mniej więcej kończy się Dolina Kobylańska, a Wy będziecie już na terenie Gaju Kobylańskiego i  udacie się w kierunku Gaju Kaniowskiego oraz Doliny Bolechowickiej. Cały czas trzymacie się żółtego szlaku. Po chwili domy znikną a Wy pójdziecie gęstym laskiem, aż dojdziecie znowu do wybetonowanej drogi (ul. Spacerowa). I tak oto nadal żółtym szlakiem, który w pewnym momencie połączy się ponownie z niebieskim rowerowym, idziecie cały czas, aż dojdziecie do „głównej” drogi (ul. Rycerska) i skręcicie w lewo, po przejściu dosłownie kilkunastu metrów odbijacie z głównej drogi w lewo idąc ul. Widokową, a następnie wchodzicie w ul. Spacerową ( w tym miejscu kończy się asfalt) cały czas trzymacie się niebieskiego szklaku rowerowego, ( to jest jedyny fragment trasy, gdzie pójdziecie asfaltem). Tutaj niebieski szlak rowerowy łączy się z pieszym zielonym. Idziecie nadal prosto, aż dochodzicie do momentu, gdzie kolejny raz widzicie strumyk, mostek, masę tabliczek z zaznaczonymi szlakami,  i po lewej piękne skały, czyli Bramę Bolechowicką. A więc dotarliście do Doliny Bolechowickiej. W tym miejscu jeżeli pójdziecie w prawo, dojdziecie do domów i do sklepu 😉 My natomiast idziemy w lewo, schodząc z zielonego szlaku na żółty i idziemy około 2 kilometry prosto, Wąwozem Bolechowickim. Po drodze warto zatrzymać się na moment, przy małym wodospadzie i podziwiać przepiękne stare drzewa, miejsce te ma niesamowity klimat, i uwierzcie mi, że chce się w nim zostać na dłużej.  Osobiście najchętniej położyłabym się na ziemi, wśród mchu, paproci, liści, które spadły z drzew jesienią i przy akompaniamencie szumiącej wody, chłonęła całą sobą, spokój tego miejsca. Ale, idziemy dalej 😉 W pewnym momencie żółty szlak będzie ostro skręcać w prawo, Wy natomiast idziecie w lewo wchodząc na czerwony szlak rowerowy. Idziecie nim niecały kilometr i włączacie się w pieszy szlak zielony, będzie to dość szeroka dróżka w lecie, idziecie nią około kilometra, aż nagle skręcacie w lewo trzymając się niebieskiego szlaku rowerowego i idziecie nim cały czas prosto, aż dojdziecie do …. Pierwszego rozgałęzienia, na którym skręcaliście w prawo 😉 i oczywiście wracacie żółtym szlakiem w kierunku OSP, gdzie czeka na Was samochód 😉

Cała trasa ma około 10 km i w zdecydowanej większości prowadzi leśnymi ścieżkami. Nie jest to trasa łatwa, ale nie jest też trudna. My zaliczamy ją do trasy dla średnio zaawansowanych. Dlaczego? A no dlatego, że jest kilka dość stromych podejść, część trasy biegnie wąskimi ścieżkami. Oznakowanie na trasach jest średnie, więc można się nieco pogubić, choć mamy nadzieję, że nasze wskazówki mocno Wam pomogą. Niemniej, w trasę tą może wybrać się każdy bez jakiegoś większego przygotowania. Jedynie warto pamiętać o wygodnych, nieprzemakalnych butach. Kilkanaście razy musicie przejść (lub przeskoczyć przez strumyki 😉 No i oczywiście zabieracie wodę dla siebie, psiaka i jakieś przekąski.

Mamy nadzieję, że i Wam spodoba się ta trasa ☺

Udanej wyprawy :*

około 10 km

spokojnym tempem około 3-3,5 godziny

średnio zaawansowana