„Pies nie chce iść in spacer”… hmmm? Odkąd rozpoczęła się moja praca z ludźmi, a nie tylko psami, jest to jedno z dosyć częstych stwierdzeń podczas pierwszej rozmowy telefonicznej. Bardzo często podczas konsultacji okazuje się że psiaki praktycznie wcale nie opuszczają swojej posesji. Przewodnicy różnie kategoryzują przyczyny, bo nie lubi, bo nie chce, bo szybko się męczy, bo zatrzymuje się i stoi, bo wącha godzinę przy jednej latarni. Wszystko byłoby ok, ale niestety to nie są właściwe przyczyny tego, że psiak nie chce iść na spacer, a jedynie sposoby okazywania tej niechęci. Aby uzyskać odpowiedź na pytanie, dlaczego psiak nie chce, musimy pójść odrobinę dalej i spróbować zrozumieć swojego psiaka.
Spacer – czyli eksploracja, poznawanie świata – jest podstawową potrzebą psa. Wytłumaczenie „mój pies nie lubi” to nie rozwiązanie. Zapewnienie podstawowych potrzeb naszych psów, to nasz obowiązek jako przewodników. Nie tłumaczmy tego na milion sposobów, tylko rozwiążmy problem, tak aby psiak dostał to czego potrzebuje.
Żeby cokolwiek zdziałać w tym temacie, musimy przestać myśleć jak my i zacząć troszkę jak psiak. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że aby znaleźć istotę problemu, musimy stać się na chwile swoim psiakiem i spojrzeć na rzeczywistość jego oczyma.
W kwestii szczeniaków, musimy zrozumieć, że świat który je otacza może być troszkę straszny. Zabraliśmy malucha od mamy i przywieźliśmy w miejsce, w którym czuje się w miarę komfortowo. Zbudowaliśmy dla niego fajną spokojną domową przestrzeń, super legowisko, dbamy o pyszne jedzonko i przekąski. Psiaki, tak samo jak ludzie, niechętnie wychodzą ze swojej strefy komfortu. Jeśli po całej trudnej podróży w nowe miejsce, zabraniu od matki i rodzeństwa, wreszcie udało się znaleźć spokój, to ponowne wyjście ze strefy komfortu (spacer), jest kolejnym etapem, w którym trzeba się przełamać. Jasnym jest, że towarzyszy temu strach i niepewność. Bariery, które są w psiakach, niczym nie różnią się od tych ludzkich, a ta najgorsza, czyli strach i lęk to już w ogóle. Postarajcie się przez chwile spojrzeć oczyma swojego psa i tak właśnie postrzegać te pierwsze wyjścia w nieznany, pełen wielkich, dzikich i głośnych przemieszczających się przedmiotów, wirujący milionami nieznanych zapachów, świat. Psu nikt o tym wcześniej nie opowiadał, nie oglądał sobie filmów na YT ani nie czytał o tym w Internecie. To jest troszkę tak, jakby trzymać Was w komfortowym pokoju (jedynym miejscu jakie znacie) i nagle wpuścić samotnie na dworzec centralny w Warszawie ;P. Może tłumacze to zbyt dosadnie, ale czasem zwyczajnie tak trzeba.
Zdarzają się także sytuacje, w których psiaki chętnie wychodziły i nagle przestały. Tutaj mamy do przeanalizowania milion opcji, jednak skoro my, jako behawioryści potrafimy takie problemy rozwiązywać, to Wy, znający doskonale swoje psy, tym bardziej. Najczęstsze przyczyny to traumatyczne przeżycie, wycofanie przez któryś etap rozwoju, bądź co najczęściej się zdarza, sam przewodnik. Dajmy psiakom więcej czasu i przestrzeni. Czasem jakieś zdarzenie może nam przewodnikom wydawać się błahe i nie ważne, jednak na naszym psiaku wywarło spore, niekoniecznie dobre wrażenie. Pamiętajcie że psiaki nie mają tak rozwiniętej możliwości komunikacji werbalnej, nie da się ich słowami zapewnić, że nic się nie stało, lub że dana sytuacja wcale nie była taka straszna. Do pokonania psich straszków jest nam potrzebna głównie cierpliwość i czas, dzięki temu powoli będziemy w stanie uwrażliwiać naszego gamonia na „ten straszny” bodziec.
Kolejną przyczyną może być wiek psa i obniżona ilość potrzebnej aktywności, choć ten problem tyczy się prawdziwych emerytów. Dla psiaka ten spacer jest często całym światem i tylko na niego czekają przez cały dzień. To jest Wasza chwila, czas dla Was. Skoro ten psiak może na Ciebie czekać całą dobę to doceń to i poświęć dla niego ten krótki czas dając mu zaangażowanie i wsparcie oraz wskazując łatwiejsze drogi do pokonania przeszkód.
Kolejną przyczyną może być wiek psa i obniżona ilość potrzebnej aktywności, choć ten problem tyczy się prawdziwych emerytów. Dla psiaka ten spacer jest często całym światem i tylko na niego czekają przez cały dzień. To jest Wasza chwila, czas dla Was. Skoro ten psiak może na Ciebie czekać całą dobę to doceń to i poświęć dla niego ten krótki czas dając mu zaangażowanie i wsparcie oraz wskazując łatwiejsze drogi do pokonania przeszkód.
Tłumacząc swoim kursantom dlaczego tak istotny i potrzebny jest dobrej jakości spacer zawsze mówię, że ma on być przyjemny dla obu stron, bo inaczej zwyczajnie nie wyjdzie. Pamiętajmy o tym by dawać psu czas na zapewnienie swoich potrzeb, pamiętajmy o przestrzeni i odpowiedniej długości linki, zachęcajmy go do interakcji z nami za pomocą jedzonka lub fajnej zabawy. Róbmy co w naszej mocy, by spacer był po prostu fajny, a gwarantuje że wytłumaczenie „on nie lubi spacerów” nigdy więcej nie zaistnieje w waszym słowniku.
Postaram się w kilku prostych punktach opisać składniki dobrego spaceru. Myślę że rozbicie tego na podpunkty da Wam rozwiązanie podstawowych problemów.
- Twoje nastawienie i chęć – Nie traktuj spaceru jak obowiązek. Potraktuj go jak fajny czas dla Was. Nie denerwuj się, gdy pies potrzebuje coś poobserwować lub powąchać. Staraj się psa motywować, a nie karcić. Twoje frustracje niczego dobrego nie przyniosą, a skoro już wyszedłeś to wyszedłeś, nie ma się co niepotrzebnie złościć.
- Twoje nastawienie i chęć – Nie traktuj spaceru jak obowiązek. Potraktuj go jak fajny czas dla Was. Nie denerwuj się, gdy pies potrzebuje coś poobserwować lub powąchać. Staraj się psa motywować, a nie karcić. Twoje frustracje niczego dobrego nie przyniosą, a skoro już wyszedłeś to wyszedłeś, nie ma się co niepotrzebnie złościć.
- Sprzęt – Często upieramy się np. na szelki których psiak nie lubi. W efekcie psiak nie ucieka od spaceru, tylko od samych szelek lub etapu ich ubierania. Starajmy się dobrać coś, co nie sprawia psiakowi dyskomfortu. Pamiętajmy o odpowiedniej długości lince lub smyczy by zapewnić wystarczająca ilość ruchu i przestrzeni do eksploracji.
- Proporcja czasu – Ważnym jest by znaleźć złoty środek. Dla szczeniaka 15-20 min intensywnej eksploracji może być już wystarczająco męczące, zaś dla aktywnego dorosłego Bordera godzinka zwyczajnie nie wystarczy. Obserwujmy nasze psiaki i uczmy się ich zachowań, nie ma lepszej drogi do określenia odpowiednich proporcji czasowych.
- Wybór pory – Pora dnia ma spore znaczenie, choć nie dla wszystkich psów. Musimy jednak pamiętać, że zdarzają się gamonie które po zmroku stają się bardzo czujne i nie potrafią wyluzować. Oczywiście wiele jest do przepracowania, ale nie oczekujmy sukcesów, wymagając tu i teraz.
- Dbaj o przestrzeń – jeśli masz problemy z lękiem psiaka, staraj się wybierać miejsca spokojniejsze, najlepiej w miarę przestrzenne, gdzie jesteś w stanie dać psu dużo luzu, a zarazem kontrolować bodźce w waszym otoczeniu. Dzięki przestrzeni będziesz mieć dużo czasu i więcej możliwości, aby chronić swojego małego straszka przed zbliżającym się potencjalnym niebezpieczeństwem.
- Dbaj o aktywność i swoją atrakcyjność – zaznaczaj swoją obecność na spacerze, pamiętaj że idziecie razem. Przywołuj bez powodu, popracuj chwilę, pobaw się. To mocno uatrakcyjni spacer twojemu psu. Jesteś dla niego całym światem, nie zapominaj o tym. Radość z wspólnych zajęć i wzajemnej interakcji nie tylko daje mnóstwo atrakcyjności, lecz także mega buduje i wzmacnia relacje między Wami.
Obserwujmy, uczmy się, poznawajmy wszystkie straszki naszych psów. Szanujmy to co lubią jak i to czego nie lubią ale co najważniejsze idźmy na spacer razem i bądźmy z psem na tyle ile się da bo to Wasz wspólny czas. A jeśli chcielibyście zgłębić temat spaceru idealnego, to więcej informacji znajdziecie w webinarze:
https://www.passionblog.com.pl/sklep/webinary/webinar-spacer-idealny/