Znacie to powiedzenie: w zdrowym ciele, zdrowy duch? Jak w wielu mądrościach ludowych, w nim także kryje się ziarno prawdy. Oczywiście, ciało w dobrej kondycji nie zawsze jest gwarancją doskonałej kondycji psychicznej, ale choroba somatyczna na pewno nie pomaga w zachowaniu dobrego samopoczucia.
Z tego też powodu, warto pamiętać o wykonywaniu badań przesiewowych. Część z nich dobrze jest wykonywać profilaktycznie, część możemy zlecić, kiedy widzimy wskazanie do poszerzonej diagnostyki.
Wskazanie takie oczywiście może dać nam lekarz weterynarii, widząc jakieś konkretne, somatyczne objawy. Ale o poszerzoną diagnostykę stanu zdrowia może nas też poprosić behawiorysta czy instruktor szkolenia psów! Właśnie dlatego, że wcale nierzadko bywa, że objawy behawioralne poprzedzają te fizyczne.
Ale, ale, po kolei!

Badania profilaktyczne
Morfologia i biochemia krwi
Powinniśmy wykonywać je raz w roku, nawet jeśli nie widzimy żadnych objawów klinicznych, a nasz psiak wydaje się okazem zdrowia. (Powyżej 8. roku życia 2 razy w roku.) Dodatkowo, lekarz weterynarii poprosi nas na pewno o okazanie aktualnych badań przed każdym zabiegiem wymagającym sedacji.
Przy okazji podstawowych badań krwi, czasem zlecamy również tzw. panele narządowe. To znaczy sprawdzamy, jak radzą sobie organy wewnętrzne, np. nerki, wątroba, tarczyca czy trzustka. Na ogół panele narządowe zlecamy młodym psiakom, co do których mamy podejrzenia, że coś może u nich nie zagrać, oraz psiakom powyżej ósmego roku życia, raz/ dwa razy w roku, w ramach badań profilaktycznych.
Warto raz do roku oznaczyć też poziom witaminy b12 i b9.
Badanie moczu i kału
Te badania również warto robić raz-dwa razy do roku. Dzięki temu możemy kontrolować na bieżąco stan organizmu, ale również upewnić się, że psiak nie zmaga się z zarobaczeniem. Należy pamiętać o tym, że nawet profilaktyczne odrobaczanie nie daje nam gwarancji, że nasz pupil nie hoduje w swoim układzie pokarmowym, jakichś lokatorów na gapę. Część pasożytów wykazuje silną odporność na standardowe leki odrobaczające, inne z kolei mają swoje cykle dojrzewania i jeśli nie wstrzelimy się w ten właściwy, możemy nie odrobaczyć zwierzaka skutecznie.
USG jamy brzusznej
Raz w roku, a w przypadku piesków starszych, nawet dwa razy do roku, warto zajrzeć do środka i pooglądać jak wyglądają narządy wewnętrzne. Oczywiście, w przypadku jakichś zmian na narządach, powinniśmy znaleźć jakieś zachwiania w parametrach krwi, ale bywa, że mimo tego, że jakieś parametry mieszczą się normach, to dla konkretnego organizmu są one już za wysoko/za nisko. W takiej sytuacji bezpośrednie obejrzenie narządów, pozwala nam namierzyć problem, zanim rozwinie się do punktu, w którym karta panelu narządowego naszego psa zaświeci na czerwono.
Poza tym, pamiętajmy, że nie wszystkie zmiany narządowe wpływają na zmiany w wydzielnictwie wewnętrznym, gospodarce hormonalnej, czy innych aspektach. A mogą być zagrażające.
Badania serca
Najprostszym badaniem serca jest po prostu uważne, dokładne osłuchanie serducha naszego psa za pomocą stetoskopu. Taki szybki przegląd zwyczajowo lekarz weterynarii wykonuje na praktycznie każdej wizycie, czy przy okazji szczepienia.
Raz w roku warto również zajrzeć głębiej i wykonać ECHO. Zazwyczaj jednak, doświadczony lekarz weterynarii potrafi wysłyszeć, czy nasz pupil ma “serce jak dzwon”, czy też warto przyjrzeć się tematowi uważniej.
Badania ortopedyczne
Zwyczajowo zdjęć RTG nie wykonujemy corocznie, ale warto profilaktycznie, bez wskazań prześwietlić sobie szczeniaka (jeśli trafia do Was maluch), oraz psiaka starszego – nawet jeśli, jako szczylek był “czysty”, z wiekiem mogły pojawić się pewne zmiany. Z mojego doświadczenia, warto również zerknąć sobie na stawy i kręgosłup psa, gdzieś pomiędzy, mniej-więcej w granicach tego piątego/szóstego roku życia psiaka. Pozwoli nam to namierzyć ewentualne początki zmian, zamiast dowiedzieć się o kłopotach, kiedy psiak ma już osiem czy dziesięć lat i zaawansowane problemy.

No dobrze, a jakie badania może nam zlecić instruktor szkolenia i dlaczego?
Zazwyczaj, prosimy Was o dokładne “przetrzepanie” psa, kiedy zgłaszacie się do nas z nagłą zmianą zachowania, zwłaszcza jeśli dotychczas piesek nie przejawiał żadnych problemów wychowawczych.
Oczywiście, przyczyn gwałtownych zmian w zachowaniu może być więcej – czy to zmiany środowiskowe, czy przebyte wypadki i traumy, czy też tak prozaiczna rzecz, jak fakt, że przewodnicy mogli nie zauważyć “małych” objawów, a zgłosili się po pomoc, kiedy problem już wybuchnął im w twarz. Niemniej, myślę że warto sprawdzić dwie rzeczy za dużo, niż jedną za mało i stąd bywa, że jeszcze na etapie rozmowy telefonicznej proszę o wykonanie zestawu badań przesiewowych.
O co zazwyczaj proszę?
W przypadku nasilonej lękliwości, agresywności czy generalnego pobudzenia, często proszę o oznaczenie poziomu parametrów tarczycy (zarówno T4, jak i TSH), ale bardzo często badania te wykonujemy przy okazji tzw. panelu geriatrycznego (który można wykonać też u młodziutkich psów!), który jest szeroki i pozwala przyjrzeć się ogólnie wszystkim narządom. W przypadku psów starszych, dużych lub ras predysponowanych, proszę również o wykonanie ekstra badań ortopedycznych – zazwyczaj sprawdzamy biodra, łokcie i kręgosłup.
A co możecie przeanalizować sami, jeszcze przed kontaktem ze specjalistą od psiego zachowania?
Żywienie!
Absolutną podstawą jest to, co nasz pies je i jak się czuje brzuszkowo. Powiedzenie, że jelita są drugim mózgiem, bynajmniej nie wzięło się znikąd i jakkolwiek może zawiera w sobie odrobinę przesady, to faktem jest, że to co dzieje się w układzie pokarmowym, natychmiast odbija się na zachowaniu naszego psa.
Z mojego doświadczenia, mniejsze zmiany obserwuję u psów silnie zwyrodnieniowych, bólowych, niż u takich, które zmagają się z dyskomfortem w układzie pokarmowym, czy to spowodowanym kiepską jakością pokarmu, czy też nietolerancją czegoś, a nawet podczas prozaicznej “jelitówki” wywołanej wirusami.
Warto więc zwrócić uwagę na to jakiej jakości jest pokarm, który podajemy (bez względu na to, czy karmimy suchą, mokrą, czy też jedzeniem surowym lub gotowanym), czy posiłki są odpowiedniej objętości (psiak ani się nie przejada, ani nie chodzi głodny), czy podajemy je w miarę regularnym trybem (co pozwala uregulować pracę układów wydalniczego i pokarmowego, i jest szczególnie istotne w przypadku piesków, które zostają regularnie same bez swobodnego dostępu do “szybkiego siku” na ogrodzie), czy psiak je w miarę powtarzalne posiłki (lepiej unikać notorycznego, gwałtownego przeskakiwania między rodzajami karmienia) oraz czy nie widzimy objawów dyskomfortu (od oczywistych, w rodzaju biegunek czy wymiotów, przez mniej oczywiste jak np. zacieki przy oczach lub zapalenia uszu, aż do niespecyficznych jak np. częste wylizywanie podłogi czy łap).
Bez względu na wszystko jednak, warto uważnie i empatycznie obserwować naszego pupila. Każdą nagłą zmianę zachowania warto skonsultować ze specjalistą, czy to od żywienia, czy zachowania, czy też kwestii medycznych. Bardzo często jest tak, że terapia zachowania, to w istocie sztuka porozumienia między specjalistami z zupełnie różnych dziedzin, bo zazwyczaj problemy behawioralne są wieloprzyczynowe i wielowątkowe.
