Zacznijmy od tego, czym w ogóle jest awaryjne zatrzymanie i jak może przydać się podczas spacerów.
Awaryjne zatrzymanie to komenda, która oznacza, że po jej wydaniu pies ma natychmiastowo się zatrzymać i opcjonalnie przyjąć określoną pozycję (np. siad lub leżeć) i pozostać w miejscu aż do momentu, gdy zostanie zwolniony.
A kiedy może się przydać? W wielu różnych sytuacjach 😉
Przede wszystkim w momentach, gdy pies nagle ruszy za czymś (np. pobiegnie za dziką zwierzyną, chce podbiec do innego psa lub człowieka itp.). W dużym pobudzeniu i biegu, najczęściej nieco łatwiej jest psu zatrzymać się w miejscu niż natychmiastowo całkowicie zrezygnować z pogoni, odwrócić wzrok od interesującego go bodźca, zawrócić i ruszyć w naszym kierunku. Oczywiście, gdy pies już się zatrzyma, zdecydowanie łatwiej będzie nam go odwołać.
Awaryjne zatrzymanie może przydać się też w innych, codziennych sytuacjach. Na przykład, jeśli nasz pies spaceruje kilka-kilkanaście metrów przed nami, a nagle zza pleców wyjeżdża nam rowerzysta – w tej sytuacji często bezpieczniej jest zatrzymać psa w miejscu, niż wołać go do siebie i ryzykować, że wbiegnie prosto pod koła.
Zatrzymanie awaryjne przydaje się także, gdy pies zbliża się do miejsca, w którym trzeba zachować szczególną ostrożność, np. do ulicy. Możemy również wykorzystać tę komendę przed skrzyżowaniem dróg w lesie, aby pies poczekał, aż podejdziemy bliżej i upewnimy się, że nie nadchodzą inni ludzie ani psy. Możliwości jest naprawdę wiele – jak mawia klasyk – ogranicza nas jedynie wyobraźnia 😉
Skoro wiemy już, że awaryjne zatrzymanie jest niezwykle przydatne, pojawia się jeszcze pytanie – jak nauczyć psa tej umiejętności?
Sposób nr 1:
Wołamy psa w swoją stronę, a gdy znajdzie się kilka metrów od nas, jednocześnie:
- Mówimy hasło „STOP”.
- Robimy krok w jego stronę.
- Rzucamy duży smakołyk pomiędzy jego przednie łapki lub lekko za niego.
Zależy nam na błyskawicznej reakcji! Dlatego na początku bardzo ważne jest, aby rzucać smakołyk dokładnie w momencie, gdy wypowiadamy hasło „STOP”. Po kilkunastu powtórzeniach możemy sprawdzić, czy pies zatrzymuje się na samo hasło. Jeśli tak, przechodzimy do kolejnego etapu, czyli rzut smakołykiem pojawia się w nagrodę dopiero po zatrzymaniu się psa na hasło (możemy początkowo wspomagać się udawanym ruchem ręki, jak przy rzucie).
Docelowo staramy się ograniczać wszystkie dodatkowe podpowiedzi (krok w stronę psa, ręka w górze przygotowana do rzutu smakołykiem), aby upewnić się, że pies reaguje na hasło, a nie tylko na pomocnicze gesty. W końcu na spacerach pies zazwyczaj znajduje się przed nami, tyłem do nas 😉 Dlatego ważne jest, aby hasło zostało dobrze utrwalone.
Jeśli po kilkunastu powtórzeniach pies nie zatrzymuje się bez rzutu smakołykiem, być może potrzebuje jeszcze więcej powtórzeń na tym etapie. Możliwe, że wasz timing w ćwiczeniu wymaga poprawy. Może między hasłem a rzutem smakołykiem występuje za długa przerwa? A może rzucacie smakołyk w taki sposób, że pies zamiast się zatrzymać, musi podejść kilka kroków do przodu po nagrodę?
Jeśli hasło działa bardzo dobrze w trakcie ćwiczeń, próbujemy przenieść je na spacery i poprosić psa o zatrzymanie się w losowym momencie (możemy dodać jego imię przed hasłem „STOP”, aby przykuć jego uwagę). Na początku staramy się wybierać momenty, w których szanse na udaną próbę są największe – niekoniecznie wtedy, gdy pies np. biegnie za kotem, ale kiedy spokojnie spaceruje ścieżką czy chodnikiem i nie jest zbytnio rozproszony. Jeśli uda mu się zatrzymać, szybko rzucamy smakołyki w jego kierunku lub podchodzimy do niego i nagradzamy go w miejscu, w którym się zatrzymał.
Stopniowo próbujemy testować i utrwalać hasło „STOP” w coraz trudniejszych warunkach. Możemy także wprowadzić dodatkowe rozproszenia treningowe i spróbować zatrzymać psa np. w drodze do odrzuconej zabawki lub smakołyków.
FIlmik instruktażowy: https://www.instagram.com/passionblog_for_dogs/reel/C8sP_h7IUDN/
Zanim zaczniemy ćwiczenia, zdecyduj, którą pozycję pies będzie miał przyjmować w ramach awaryjnego zatrzymania. Może to być „siad” lub „leżeć” – wybór zależy od preferencji psa i tego, która z tych pozycji będzie dla niego bardziej komfortowa lub naturalna.
Do ćwiczeń potrzebna nam będzie u psa umiejętność wyczekiwania w pozycji (siad lub leżeć) aż do sygnału zwalniającego i umiejętność zostawania w miejscu.
Zacznij od ćwiczeń w ruchu. Zachęć psa do podążania za twoją dłonią pełną smakołyków, idź do tyłu i prowadź go za swoją ręką. W pewnym momencie zatrzymaj się nagle i przy pomocy gestu ręką, naprowadź psa do przyjęcia wybranej pozycji – „siad” lub „leżeć”. Kiedy pies wykona komendę (np. usiądzie lub położy się), natychmiast nagródź go kilkoma smakołykami. Ważne, żeby pies przez cały ten czas utrzymywał pozycję i nie wstawał do ręki ze smakołykami. Po wydaniu kilku nagród w tej pozycji, możesz zwolnić psa sygnałem zwalniającym, np. „ok” i odrzucić na bok jeden smakołyk. Dzięki temu psiak nauczy się, że może wyjść z pozycji dopiero po otrzymaniu tego sygnału.
Jeśli psiak będzie płynnie zatrzymywać się i przyjmować pozycję bez zastanowienia, dodaj kolejny etap – swoje odejście od psa po zatrzymaniu (jak przy nauce zostawania). Pamiętaj, że pies musi pozostać w wybranej pozycji, dopóki nie otrzyma sygnału do zwolnienia. Początkowo odchodzimy od psa na niewielką odległość – pół kroku, jeden krok, dwa kroki itp. Możemy początkowo podpowiedzieć mu gestem, że ma zostać w miejscu, ale docelowo będziemy zabierać tę podpowiedź, dlatego że samo w sobie hasło do zatrzymania awaryjnego w pozycji, ma automatycznie oznaczać również i pozostanie w niej, niezależnie od rozproszeń dookoła czy odległości psa od nas, aż nie usłyszy on sygnału zwalniającego. Po każdym odejściu, wracamy do psa i nagradzamy go sowicie w pozycji. Z czasem wydłużaj czas swojego odejścia i odległość od psa. Żeby zwolnić psa z pozycji, zawsze podejdź bardzo blisko do niego, żeby nauczył się, że jeśli jeszcze do niego nie podeszliśmy, nie ma co zgadywać, że można samodzielnie się już zwolnić i wyjść z pozycji.
Kiedy pies zacznie rozumieć tę komendę, utrwalaj ją w coraz trudniejszych warunkach. Dodawaj rozproszenia, takie jak przechodzący obok ludzie, inne psy itp. Próbuj zatrzymać psa w drodze do odrzuconej zabawki czy odłożonej miseczki z jedzeniem. Stopniowo ograniczaj też swoje podpowiedzi w formie naprowadzania i gestów, tak żeby pies reagował na samo hasło, niezależnie od tego, czy jest blisko i akurat na ciebie patrzy. Możesz też dodawać utrudnienia już po zatrzymaniu się psa do pozycji – np. możesz chodzić dookoła niego, kucać, biegać, skakać, rozrzucać smakołyki dookoła, rzucać zabawkami itp.
Chodzi o to, żeby u psa utrwalić zrozumienie, że niezależnie od tego, co dzieje się wokół, po usłyszeniu hasła zatrzymania awaryjnego, pies ma natychmiast przyjąć określoną pozycję i pozostać w niej, aż do momentu usłyszenia sygnału zwalniającego, np. ‚ok’.
Stopniowo próbujemy przenosić wykorzystanie zatrzymania awaryjnego na codzienne spacery, zaczynając oczywiście od ćwiczeń w łatwiejszych momentach. Pamiętamy o tym, żeby nagradzać psa w pozycji (żeby warto było mu w niej pozostać) oraz zwalniać go dopiero, kiedy podejdziemy do niego bliżej.
Trzymam kciuki za owocne ćwiczenia 🙂 Powodzenia!