Hej ho! Kochani dla wielu z Was ćwiczenie podstawowego posłuszeństwa, staje się z czasem nudne. Często na zajęciach od zaawansowanych kursantów otrzymuje pytania „ale co dalej”, „co jeszcze możemy zrobić”.
Prawda jest taka że możemy wszystko! To kwestia naszej pomysłowości i kreatywności. Prócz standardowego utrudniania posłuszeństwa otoczeniem, mamy także możliwość szlifowania już wyuczonych elementów. Możemy skupić się nad ich precyzją, co mocno poprawi naszą komunikację z psem. Zawsze podpowiadam, że dobrym sposobem na szukanie błędów, lub poprawę elementów, jest nagrywanie treningów. Ta metoda pozwala nam na obserwację treningu z pozycji osoby trzeciej – to naprawdę mocno pomaga wyłapać ewentualne błędy.
Dla tych bardziej ambitnych, Tych którzy naprawdę poczuli frajdę z budowania z psiakiem relacji i udoskonalania jego umiejętności w trybie pracy, przygotowałem kilka wyzwań/podpowiedzi co możemy jeszcze ciekawego wyrzeźbić.
Przedstawiam Wam 5 dodatkowych zadań dla psiaków o wysokim stopniu zaawansowania, lecimy:
1. Omijanie obiektów
Jeśli Twój pies świetnie radzi sobie z ominięciem pachołka, drzewa czy słupka, czas wprowadzić totalnie różne przedmioty np. samochód, inną osobę, krzesło, walizkę, czy cokolwiek co jesteśmy w stanie wykorzystać w treningu.
Omijane przedmioty powinny być różnej wielkości oraz różnego kształtu. Im różniej tym lepiej pies rozumie hasło/komendę.
Jeśli nasz psiak omija już wszystko co mu wskażemy, możemy łączyć to ćwiczenie z innym np. dostawienie do nogi, chodzenie przy nodze, zatrzymanie i wysłanie psa do ominięcia przedmiotu z coraz większej odległości. Nie jest to łatwe, ale daje nam mnóstwo możliwości i kreatywności w treningu. Osobiście uwielbiam i korzystam z tego bardzo często.
2.Komendy głosowe
Spróbuj zrobić ze swoim psem niezależnie dwa treningi. Jeden tylko z wykorzystaniem gestów, a drugi z wykorzystaniem samych komend słownych. Niemy trening jeszcze bardziej wyczuli psa na rozumienie twojej komunikacji niewerbalnej. A ten z samym głosem otworzy wam ścieżkę do dalszej pracy, m.in do tego, co znajduje się w kolejnym punkcie 🙂
3. Ćwiczenia na odległość
Ćwicząc z psami bardzo często, są one blisko opiekuna. Psy uwielbiają być blisko nas. W treningu każde hasło, które zna nasz pies, jesteśmy w stanie utrudnić na wiele sposobów, np. odległością od psiaka.
Oczywiście wprowadzając taką pracę w trening, należy to robić stopniowo. Zaczynamy od odsunięcia się o krok czy dwa, w zależności od tego jakiego psiaka mamy. Stopniowo zwiększamy odległość. Wydaje się proste? Wcale nie jest, szczególnie jak mamy psiaka który zawsze i wszędzie chce być z nami 😀
Pamiętajcie by nie rzeźbić tego zbyt szybko, psiaki tak jak i my miewają lepsze i gorsze dni. Jeśli w danej sesji treningowej nie udaje nam się ćwiczony poziom trudności, postarajmy się wrócić do opcji łatwiejszej. Pamiętajcie, że pies też lubi jak mu wychodzi, więc warto czasem schować w kieszeń swoje ambicje i pomóc psiakowi. Trening to budowanie relacji, a nie musztra 😛
4. Precyzja
Precyzja w ćwiczeniach dla jednych jest ważna, innym nie zależy na tym, by pies wykonywał ćwiczenia dokładnie według określonych zasad. Warto jednak dążyć do tego by dany element był wykonany prawidłowo. Np. chodzenie przy nodze- pies musi utrzymywać kontakt wzrokowy, będąc na wysokości uda, dostosowując tempo do opiekuna.
Owszem nie każdy psiak musi, bo nie każdy przewodnik potrzebuje precyzji każdego najmniejszego ruchu. Zachęcam jednak do spróbowania zbudowania hasła według jasno określonych kryteriów. Jasno określonych czyli mierzalnych, co oznacza, że każdy ruch psiaka musi być opisany w sposób policzalny, rozbity na poszczególne ruchy i elementy. Ta propozycja ćwiczenia będzie bardzo wymagająca dla przewodnika!
5. Ćwiczenie w turbo trudnym rozproszeniu
Jeśli trzymamy się w psiolubnej paczce, możemy umówić się z znajomymi na wspólny trening. Elementy które proponuję są bardzo trudne, ale niezwykle spektakularne.
Pierwszy element: staramy się rozmieścić wraz znajomymi po określonym placu treningowym. Bierzemy zabawkę i nakręcamy psiaka po czym wyrzucamy ją w kierunku przeciwnym od ustawionej grupy. W momencie kiedy psiak poleci po aport wbiegamy w grupę i stajemy nieruchomo wśród niej po czym przywołujemy psa. Sami zobaczcie czy psiak odnajdzie swojego przewodnika i jak wiele czasu to zajmie 😛
Drugi element z wykorzystaniem kilku znajomych, polega na tym aby ustawili się w jednej linii. Ustawiamy się z psiakiem przed grupą pozostawiamy go na komendzie zostań w dowolnej pozycji. Odchodzimy od psa przechodząc przez linie statystów za ich plecy. W momencie naszego przejścia grupa rusza frontalnym najściem na psa. Po chwili najścia wołamy psa do siebie. Jeśli pies utrzyma „zostań” po czym po przywołaniu, przebije się przez linie statystów i bez wahania podbiegnie do nas to MAMY TO!
Praca z psem to coś fantastycznego, coś co procentuje świetną relacją, zrozumieniem oraz jakże potrzebną nam w dzisiejszych czasach aktywnością. Doskonale pamiętam czasy, kiedy sam nie miałem zbyt wielu pomysłów a równaj czy omiń sprawiały że mówiłem WOW… 😛 Z biegiem czasu i kolejnych perypetiach w psim życiu, moja wiedza i pojęcie rozciągnęła się do tego miejsca, że równaj czy omiń stało się totalną podstawą. Działajcie, trzymam za Was kciuki bo sukces buduje ?
Łapa!