Chcesz psa? Ale nie wiesz na co się zdecydować. Z jednej strony kusi Cię mała puchata kulka. Z drugiej tyle smutnych psich pysków widzisz w schronisku. No i co teraz, jaką podjąć decyzję?

Każda z decyzji będzie miała swoje plusy i minusy i tego musisz być świadomy, niemniej dzisiaj opowiemy Ci co zrobić kiedy zapada decyzja o szczeniaku i jak nie zmarnować daru na który się zdecydowałeś.

Choć z jednej strony niektórzy twierdzą, że to droga na skróty a inni, że wyboista, kręta ścieżka bez gwarancji dotarcia do celu to w mojej opinii, szczeniak to dar i coś absolutnie wyjątkowego.

Gdzie pojawiają się zalety a gdzie zagorzenia. Pierwsza trudność jaką napotkasz, to wybór rasy i hodowli. Tu można naprawdę mocno się przejechać, a to jest mniej więcej połowa sukcesu. Moja rada, nie kieruj się kolorem, łatkami czy tym że hodowla jest 5km dalej. Lepiej zamiast pięknego rudego z pseudo wziąć czarnego z fajnej hodowli. Nie kieruj się emocjami… tak wiem to prawie nierealne, ale pamiętaj, z tym psem będziesz żyć kolejnych kilkanaście lat, to musi być przemyślana decyzja.

Wiesz ile razy słyszę:” tak wiemy popełniliśmy błąd teraz mamy nauczkę na przyszłość”. Ok mleko się rozlało, teraz nie ma co patrzeć w tył, trzeba iść do przodu, ale po co utrudniać sobie życie? Nie wiesz jak wybrać szczenię, hodowle zawsze możesz skorzystać z pomocy kogoś doświadczonego, kto wie na co zwrócić uwagę. Nawet nie wiesz, że kręci mi się łezka w oku, jak odbieram telefon i słyszę:  „Cześć nie mam jeszcze psa, ale chcę go mnie, pomożesz mi?” Jasne, że pomogę! Chcę żebyś miał najlepszego przyjaciela.

No, ale ok załóżmy, że wybrałeś serio fajnego malucha z czym będziecie się borykać? Z gryzieniem po rękach, siuśkami na podłodze a nawet i qupa się zdarzy, niszczeniem, gryzieniem butów, głupawką wieczorem, szczekaniem i wymuszaniem uwagi, skakaniem itd. itd…. Tak kochany, to urok posiadania szczylka w domu, ale pamiętaj, że w Twoim domu jest dar ….

Dlaczego nazywam szczeniaka tak podniośle, tak wyjątkowo wprost pompatycznie….  Bo szczeniak to czysta karta i błagam nie zmarnuj tego. Nie zmarnuj tego potencjału, który w nim drzemie, nie zmarnuj tego najważniejszego czasu na zbudowanie fantastycznej relacji. Nie rób tego!

Zrób wszystko, żeby Twój pies ci ufał, zrozum go, poznaj, poświęć mu czas. Bądź sumienny i konsekwentny. Nie czekaj, aż dorośnie, pracuj z nim już teraz. Od początku wyznacz zasady, co może co nie, i choć już 15 raz w ciągu 5 minut próbuje wskoczyć do Twojego łóżka, Ty za każdym razem odprowadź go na legowisko, jeżeli nie chcesz żeby z Tobą spał.

Początki nie będą łatwe, ale jeżeli dobrze się przyjrzysz każdego dnia zobaczysz postępy.

Stawiaj przez maluchem wyzwania, wspólnie pokonujcie problemy, straszki czy zawahania. Zbuduj psa pewnego siebie, niezależnego. Nie rób wszystkiego za niego, daj mu czas i przestrzeń. Boi się ażurowej kratki? Nie próbuj na siłę, na smakołyka przekonać go, że będzie fajnie. Daj mu pomyśleć, daj mu podjąć właściwą decyzję, wesprzyj go, ale nie wmuszaj. Nie dzisiaj? Wróć w to miejsce za trzy dni, za tydzień. Sukces nie musi przyjść tu i teraz na sukces trzeba zapracować.

Dbaj o poprawne kontakty z otoczeniem z innymi ludźmi i psami. Widzisz, że Twój maluch nie czuje się komfortowo, kiedy ktoś głaska go po głowie, albo co gorsza próbuje wziąć na ręce, zaprotestuj. Nie rób ze swojego psa maskotki dla Wszystkich, Twój pies potrzebuje przestrzeni! Idziesz na spacer, podbiegają do Was inne psy, widzisz że coś jest nie tak, zareaguj. Nie zostawiaj szczeniaka samego w sytuacji, w której może sobie nie poradzić. Nie słuchaj innych, którzy mówią: „przecież niech się pobawi, zmęczy się”, kiedy widzisz, że inne psy zamiast bawić się z Twoim psem, bawią się Twoim psem. Znajdź fajnego kompana do wspólnych spacerów, ale takiego, który nie przytłacza Twojego psa, przy którym potrafi się wyciszyć, uspokoić z którym odbiera na tych samych falach. Oczywiście nie panikuj przy każdej sytuacji, kiedy widzisz, że maluch kładzie uszy. Pozwól mu się komunikować, ale niech wie, że może na Ciebie liczyć i kiedy będzie taka potrzeba pomożesz mu. Bo w tym wszystkim chodzi właśnie o balans o wyczucie i kierowanie się zdrowym rozsądkiem.

Pamiętaj ten maluch, który śpi właśnie na Twoich kolanach to chodząca bomba możliwości. Możliwości na spędzanie wspólnego czasu, a ten czas to kilkanaście lat. Masz w planach podróżować ze swoim psem, móc zabrać go do znajomych, rodziny na kawiarni? Wyobrażasz sobie wspólne przygody? W głowie masz te wszystkie obrazy. Te wspólnie przebyte kilometry na górskich szlakach. Unoszące Was morskie fale. Delikatnie muskającą skórę trawę, kiedy leżąc na łące wspólnie odpoczywacie… tak to wszystko jest realne, tylko nie zmarnuj daru, który leży na Twoich kolanach.