Stres nie istnieje! Tak mówi jeden z moich ogromnych autorytetów w dziedzinie psychologii zdrowia – Marzena Jankowska! Marzena co prawda pracuje z ludźmi, ale wszyscy wiemy, że mnóstwo naszych procesów jest analogicznych lub bardzo podobnych do tych występujących u psów.

Stres nie istnieje?

Przecież ciągle mówi się o tym, że stres jest głównym powodem chorób cywilizacyjnych XXI wieku, że stres szkodzi zdrowiu, non stop powtarzamy “nie stresuj się”. Zupełnie bez sensu… Liczne badania przeprowadzane w różnych kręgach kulturowych jednoznacznie mówią o tym, że stres szkodzi nam wtedy, kiedy myślimy że nam szkodzi (o szczegóły pytać Marzenę :D) Słyszeliscie kiedyś od lekarz “proszę unikać stresu”? Ale JAK? Ja się pytam JAK dzisiaj mamy unikać stresu, skoro jednym dotknięciem opuszka palca możemy skasować sobie cały dysk google, albo wysłać maila do szefa zamiast do kumpla w niedzielę rano na kacu. Przecież stres jest wszechobecny i nie możliwości żeby się od niego odciąć. Żeby przestać żyć z wszechogarniającym nas strachem, trzeba przestawić dotychczasowe myślenie i zaakceptować występowanie presji w naszym życiu i umieć sobie z nią radzić!

Presja w treningu
Dokładnie tak samo jak u ludzi, tak jak i u psów stres jest potrzebny. Jestem ogromnym przeciwnikiem pracy z psem w sterylnych warunkach, z daleka od bodźców i problemów życia codziennego. Układ nerwowy radzi sobie z przepływem impulsów nerwowych, więc nie ma sensu pozbawiać go jego podstawowych funkcji. Jeśli zatem nie będziemy wprowadzać w proces treningowy elementów stresowych, czyli właśnie presji, to nasz pies nigdy nie będzie radził sobie z tym co spotka go na spacerze. A jak wiemy dużo może go spotkać. Podbiegający i oszczekujący go pies, rowerzysta, dzieci, wiewiórka, pijany człowiek czy cokolwiek innego, co dla psa może nie być zbyt oczywiste. Pozbawianie psa pracy w stresie będzie prowadziło do psa nieradzącego sobie z emocjami.

Jak przyzwyczajać psa do stresu?
Tak naprawdę, to każdy trening będzie dla psa mniej lub bardziej stresujący. Układając plan treningowy musimy wziąć pod uwagę indywidualne predyspozycję psiaka i przeprowadzić ćwiczenia tak, żeby pies potrafił poradzić sobie z występujacą presją. Nie izolujemy psa od otaczającego go świata, przyzwyczajamy stopniowo(!) do panujących trudnych warunków. Nie idziemy więc do galerii handlowej w sobotę po południu na kilka dni po odebraniu psa. Każdy proces następuje powoli, nas też uczono zmiany biegów zanim wjechaliśmy na autostradę.

Przykłady ćwiczeń na pracę w presji

Znów mam ochotę powiedzieć, że może być to każde ćwiczenie, bo dla jednego psiaka komenda SIAD w parku będzie turbostresem, a dla drugiego wystawa z setkami innych psów będzie relaksem. Jednak rzucę kilka przykładów, ale pamiętajcie, żeby dostosować to do warunków treningowych Waszego psa. Pamiętajcie, że jeśli nie wiecie jak to zrobić, to idźcie po pomoc do doświadczonego trenera 😉

  • AKUKU, SLALOM, ÓSEMKA – komenda, w której pies wchodzi pomiędzy nasze nogi, przechodzi slalomem albo robi ósemkę między nogami – presja pojawia się z racji bliskiego kontaktu z przewodnikiem, innej pozycji przewodnika niż ta standardowa, u psów nieśmiałych często zdarza się, że wykonanie tych komend graniczy z cudem
  • ZOSTAŃ – zostań i przewodnik znika z pola widzenia, wchodzi za psa, nachyla się nad nim, może robić też gwałtowne ruchy, które mogą pobudzać psa, oczywiście nagradzamy za poprawne wykonanie komendy
  • Klepanie, popychanie w zabawie – też często zdarza mi się że dotknięcie psa w zabawie jest wręcz niewykonalne, zaczynamy od delikatnego głaskania, stopniowo przechodząc do poklepywania
  • Samokontrola – ostatnio pojawił się post na ten temat, więc zapraszamy do lektury

Pomysłów może być mnóstwo, można też urozmaicać komendy, które wasz psiak już zna i w ten sposób uczyć go nowych rzeczy i jednocześnie pracować z presją.