Jakie są najważniejsze komendy w pracy z psem? Czy to “siad”, czy może “równaj”? Tu pewnie zdania będą podzielone, ale dziś przedstawimy Wam trzy, naszym zdaniem, najważniejsze komendy 😉

Komenda nagradzająca

Jak sama nazwa wskazuje, ma psu zasugerować nagrodę, że zrobił coś dobrze. Najczęściej ta komenda poprzedza wydanie smakołyka czy nagrodzenie przez zabawę. Jeśli jest dobrze używana, pies w końcu kojarzy, że oznacza ona dobrze wykonane zadanie i na samą tą komendę już się cieszy. Co to może być za słowo? Ano “super”, “dobrze”, “czad”. Zawsze swoim kursantom mówimy, że powinna to być jedna komenda, ale wiemy, jak jest w praktyce ;P Sama do mojego psa mówię “superekstradobrypies” i celowo napisałam to łącznie, bo dla Oryxa to już chyba istnieje jako całość 😀

Komenda korygująca

Przeciwieństwo komendy nagradzającej, czyli komenda, która mówi psu, że zrobił coś źle. Na przykład uczymy psa zostawania, wydajemy mu komendę “zostań”, odchodzimy, a pies do nas podbiega. Wtedy wydajemy komendę korygującą, wracamy z psem na miejsce i powtarzamy. I jaka tutaj może być ta komenda? Powszechnie znane “fe”, lub “nie”, “źle”, “ej”. W tym przypadku już dobrze, żeby to była jedna, zawsze ta sama komenda i coś, co zawsze powtarzam moim kursantom – niech ona będzie intuicyjna. Pierwsza rzecz, która przychodzi Wam na myśl, gdy pies coś robi źle. Żeby się nie zastanawiać, tylko zakomunikować psu, że coś jest nie tak. Bo jak zaczniemy myśleć, to pies już dawno nie będzie wiedzieć, o co nam chodzi 😛

Komenda zwalniająca

To komenda, która dziwi najwięcej osób. Po co i dlaczego? A po to, żeby pies wiedział, kiedy ma być skupiony na nas, pracować, iść blisko czy nadal wykonywać komendę, a kiedy jest już koniec, ma czas dla siebie, może węszyć, biegać czy robić to, na co właśnie ma ochotę. Ta komenda rozgranicza nam czas pracy od czasu wolnego. I tutaj moje propozycje to na przykład “biegaj”, “okay”, “luz”. I znowu ważne, żeby była jedna, jasna i czytelna dla psa 😉 Co jest tutaj bardzo ważne, jeśli wydamy psu komendę zwalniającą, to nie zwracamy na niego przez jakiś czas uwagi, żeby zrozumiał, o co nam chodzi. To komenda, którą ciężko wytłumaczyć psu w inny sposób, bo jak mu pokażemy, że może węszyć czy się wysikać? 😛

Po co nam to wszystko? A po to, żeby wprowadzić jasną i czytelną komunikację między nami a naszym psem. Żeby nas pies wiedział, kiedy robi coś dobrze, a kiedy robi coś źle. Kiedy ma pracować, a kiedy może biegać. Wierzcie mi, że to bardzo ułatwia pracę z psem. Jak już zrozumie, co te komendy oznaczają, to nawet można zrezygnować ze smakołyków, a nagradzać psa samym “super” 😉

A co z całą resztą? Z “siad”, “waruj”, “do mnie”… Jasne, to wszystko też jest ważne i nie neguję tego. Bardzo są przydatne w codziennym życiu, ale żeby nauczyć psa wszystkiego innego, musimy nauczyć się z nim komunikować na takiej podstawowej płaszczyźnie jak “robię źle czy robię dobrze”. 

I ostatnia uwaga ode mnie – te przykłady, które podałam, to tylko przykłady. Nie każdy musi mówić “super”, “źle” i “biegaj”. Tymi komendami (i każdą inną) może być cokolwiek. Możecie je wydawać w każdym innym języku, a nawet w jakimś swoim wymyślonym 😛 To my uczymy psa znaczenia naszych słów. Jeśli na słowo “ananas” nauczymy go do nas przychodzić, to będzie to robić 😉 

Chcesz zacząć szkolenie

Opowiedz nam o sobie i swoim psie. Skontaktuj się z nami:

ZADZWOŃ
NAPISZ
ZADZWOŃ